Ciężarówka 6×2 zarejestrowana jako pojazd dla 15-latka – w Szwecji to legalne

Film z prezentacją omawianego pojazdu znajdziecie pod tym linkiem.

11 ton masy własnej, 480-konny silnik V8, napęd w układzie 6×2, podwyższona kabina sypialna oraz manualna skrzynia biegów – oto opis pojazdu, którym pewien nastolatek ze Szwecji może każdego dnia dojeżdżać na przykład do szkoły. I co więcej, absolutnie nie ma w tym niczego nielegalnego, jako że jest to samochód na prawo jazdy kategorii AM, przyznawane w Szwecji już od 15. roku życia.

W szwedzkim prawie takie pojazdy nazywa się A-Traktor i mają one wyjątkowo długą tradycję, sięgającą jeszcze do okresu 20-lecia międzywojennego. Początkowo powstały one dla ułatwienia pracy farmerów, umożliwiając im przekształcenie do roli ciągnika rolniczego niemal dowolnego pojazdu. Z czasem sprzęt ten zainteresował jednak młode osoby, zwłaszcza te mieszkające z dala od dużych miast, gdzie przemieszczanie się po okolicy jest utrudnione. Jeśli ktoś bowiem powiada A-Traktor, już w wieku 15 lat może korzystać z wolności posiadania samochodu.

Od samego początku konstrukcjom tego typu towarzyszyły ograniczenia techniczne. Dla przykładu, kiedyś warunkiem niezbędnym było posiadanie ramy nośnej oraz przełożeń w napędzie, które technicznie uniemożliwiłyby przekroczenie prędkości 30 km/h. Istniały nawet oficjalne limity prędkości dla danych obrotów silnika. Coś takiego przekładało się więc na skomplikowane modyfikacje mechaniczne, przeprowadzane w tylnych mostach oraz w skrzyniach biegów. Dzisiaj rama nie jest już jednak konieczna, wszak znacznie ograniczyłoby to dostęp do bazowych pojazdów. Dopuszczono też ograniczanie prędkości w komputerze silnika, więc dokonywanie tego w sposób mechaniczny też nie jest już obowiązkowe. Dlatego na szwedzkiej prowincji nikogo nie dziwią na przykład starsze auta osobowe marki Volvo, którymi poruszają się bardzo młodzi ludzie.

Niemniej wiele istotnych wymagań nadal pozostaje aktualnych. Poza „kagańcem” na 30 km/h, każdy A-Traktor musi też posiadać tylne oznaczenie pojazdu wolno poruszającego się, czyli charakterystyczny trójkąt. Zabronione jest też posiadanie tylnej kanapy, dopuszczając na pokładzie tylko jednego pasażera. Obowiązują również ograniczenia masowe, choć te o dziwo nie wyznaczają maksymalnej masy pojazdu, a jedynie masę minimalną, konieczną dla ciągnięcia przyczep (w końcu teoretycznie mowa o ciągniku rolniczym). I tak A-Traktor powinien ważyć co najmniej 2000 kilogramów lub posiadać przestrzeń do bezpiecznego umieszczenia balastu, obciążającego pojazd do powyższej wartości. Miejsce na balast jest też konieczne w tych pojazdach, które mają mniej niż 60 procent ciężaru na osi napędowej. I tak oto dochodzimy do Scanii 164G 480 Topline, która stała się ostatnio najsłynniejszym A-Traktorem w Szwecji…

Scania tuż po otrzymaniu na prezent:

 
 
 
 
 
Wyświetl ten post na Instagramie
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Post udostępniony przez Robin Brännström (@brannstrom.robin)

Ciężarówka ta była prezentem na Boże Narodzenie dla 15-letniego Robina Brännströma z małej miejscowości Hissjön na północy Szwecji. Główna w tym zasługa ojca nastolatka, który prowadzi działalność w branży transportowo-budowlanej i zaszczepił w synu zamiłowanie do ciężkiego sprzętu. Robin ściga się też regularnie na skuterach śnieżnych, więc można powiedzieć, że jego życie od małego kręci się wokół pojazdów z silnikami. Jak to natomiast możliwe, że Scania stała się A-Traktorem? Mówiąc w dużym skrócie – nie było żadnych wymogów technicznych, których samochód ten nie mógłby spełnić. Założono mu ogranicznik na 30 km/h, umieszczono tylny trójkąt i udano się na specjalny przegląd techniczny, potwierdzający wszystkie przeróbki. A przy okazji zadbano też o typowo ciężarowy tuning, jak atrakcyjne obszycie i pomalowanie wnętrza, liczne elementy oświetlenia, czy rozbudowany sprzęt audio. Dlatego też Robin zajeżdża swoim A-Traktorem nie tylko pod szkołę, ale też na lokalny zlot ciężarówek.

Sprawa zyskała rozgłos w ubiegłym tygodniu, gdy duży, szwedzki dziennik „Västerbottens-Kuriren” opisał historię nastolatka oraz jego 11-tonowego pojazdu. Szybko wzbudziło to tak duże kontrowersje, że dzisiaj ten sam dziennik opublikował nawet list od jednego z Czytelników. Autor listu wyraża swoje ogromne oburzenie, nazywając wręcz całą sprawę „horrorem”. Apeluje też do szwedzkiego wydziału komunikacji, by to jak najszybciej usunęło luki w przepisach dla A-Traktorów, uniemożliwiając rejestrowanie takich pojazdów. Jego głównym argumentem jest zaś fakt, że ludzki mózg w pełni rozwija się dopiero w wieku około 25 lat. Tym samym 15-latek za kierownicą trzyosiowej Scanii ma stwarzać ogromne zagrożenie, z uwagi ograniczoną umiejętność szacowania drogowego ryzyka.

Zdjęcie z ubiegłotygodniowego artykułu „Västerbottens-Kuriren”: