Ciężarowa Tesla z nowym autopilotem – testy lidarów z wypadkową aferą w tle

Kontrowersyjna Tesla Semi znowu trafił na nagłówki. Tym razem jest to związane z testami nowego elementu wyposażenia, którym ma być zaawansowany autopilot.

Na amerykański drogach uwieczniono już testowy egzemplarz, z zestawem lidarów zamontowanych na podszybiu. To zaawansowana forma laserowych czujników, wykorzystywana właśnie w rozwoju autopilotów dla ciężarówek. Odpowiada ona za rozpoznawanie wszelkich przeszkód, jak inne pojazdy lub elementy infrastruktury, a także dokładnie określa ich umiejscowienie. A wygląda to następująco:

Testowy pojazd nie miał na sobie oznaczeń żadnej z zewnętrznych firm. Wygląda więc na to, że Tesla rozwija ciężarowego autopilota we własnym zakresie, chcąc niezależnie wprowadzić go do fabrycznej oferty. To natomiast temat o tyle kontrowersyjny, że w branży samochodów osobowych ta amerykańska firma najpierw stała się prawdziwym prekursorem zautomatyzowanej jazdy, a następnie zasłynęła też z autopilotowych wypadków i kolizji.

Ledwie pod koniec ubiegłego miesiąca pojawiły się informacje, że Tesla musi zaktualizować oprogramowanie w ponad 360 tysiącach aut osobowych, z uwagi na możliwe błędy w działaniu systemów automatyzacji jazdy, prowadzące także do wypadków. To efekt dochodzenia przeprowadzonego przez amerykańską, państwową agencję bezpieczeństwa w ruchu drogowym (NHTSA), po całej serii wspomnianych zdarzeń, w których co najmniej 17 osób zostało rannych, a 1 osoba zginęła. Więcej na ten temat: Państwowe dochodzenie w sprawie autopilotów Tesli najeżdżających na ciężarówki