Ciekawostka z Zachodu: na „krajówce” zarobisz coraz lepiej, zaś z „międzynarodówki” nie wyżyjesz

daf_xf95_wylacznik_tachografu_witd_wroclaw

W holenderskich mediach pojawiły się informacje, które dla wielu polskich firm mogą być wprost niesamowitą ciekawostką. Wszyscy bowiem wiemy jak wygląda w Polsce transport krajowy – kto tylko może, bierze się za operowanie na zagranicznych trasach, ze stanem technicznym i warunkami pracy bywa bardzo różnie, natomiast wielu zleceniodawców regularnie dokonuje tak zwanego „sprawdzania wyporności przewoźników”, czyli weryfikuje jak bardzo da się obniżyć stawki przy jednoczesnym utrzymaniu dotychczasowego grona podwykonawców. Jeśli natomiast chodzi o transport międzynarodowy to firmy jedna za drugą inwestują w nowoczesny sprzęt, kierowcy są bardzo poszukiwani, a do tego sama jakość wykonywanych usług wydaje się być coraz lepsza. Tymczasem w Holandii sprawa ma się zupełnie odwrotnie, a przynajmniej tak twierdzi firma Panteia, która zbadała rynek przewozów.

iveco_stralis_8x2_tuning_beekenkamp_1

Specjaliści Panteia stwierdzili, że tylko transport krajowy ma obecnie w Holandii rację bytu. Szacuje się, że 56 proc. firm jeżdżących „na krajówce” zakończy ten rok na plusie, odnotowując przy tym około 1,1 proc. większe zyski niż przed rokiem. Tymczasem w przypadku firm zajmujących się transportem międzynarodowych zakończenie roku na plusie ma dotyczyć tylko 1/3 przedsiębiorstw, a średnia rentowność całej branży wyniesie… minus 2,8 proc. Oto mamy więc kolejny przykład na to, jak dwoma różnymi światami są pod względem transportu Wschód i Zachód. Trudno się w tej sytuacji dziwić, że bogatsze kraje szukają coraz bardziej protekcjonistycznych rozwiązań dla ratowania swojego transportu, podczas gdy mieszkańcy krajów, które dołączyły do UE po 2004 roku, dostrzegają w międzynarodowych przewozach drogowych swoją ogromną szansę. I jak tu pogodzić interesy obu unijnych grup?