Ciągnik siodłowy wpadł do Martwej Wisły – kierowca w porę wyskoczył z kabiny

Zdjęcia: KM PSP Gdańsk

Na Nabrzeżu Wiślanym w Gdańsku miało dzisiaj miejsce wyjątkowo groźne zdarzenie. Volvo FH z naczepą-wywrotką wpadło do rzeki, a kabina ciągnika siodłowego niemal całkowicie znalazła się pod wodą.

Do wypadku doszło około godziny 15, gdy zestaw z typowo rolniczą wywrotką rozładowywał się na nabrzeżu Martwej Wisły. Ciężarówka była ustawiona prostopadle do linii rzeki i w pewnym momencie zaczęła przemieszczać się w kierunku wody. W efekcie ciągnik siodłowy wpadł do rzeki, wywrotka została uniesiona w powietrze, a osuwanie się zestawu zatrzymały dopiero naczepowe łapy, którymi pojazd oparł się o krawędź nabrzeża.

Jak poinformowała Komenda Miejska Państwowej Straży Pożarnej w Gdańsku, kierowcy udało się w porę wyskoczyć z ciągnika. Dzięki temu przeżył on wypadek i trafił pod opiekę pogotowia ratunkowego. Mężczyzna poinformował też strażaków o braku jakiejkolwiek innej osoby w kabinie, choć ze względów bezpieczeństwa ma to zostać jak najszybciej zweryfikowane. W momencie wykonania zdjęć trwały już prace stabilizujące przy zestawie, mające zabezpieczyć dostęp dla ratowników.

Jak na razie nie ma żadnych oficjalnych informacji o przyczynie zdarzenia. Mógł to więc być zarówno zwykły błąd człowieka, jak i następstwo na przykład problemów technicznych. Jeśli natomiast chodzi o dalszy przebieg akcji, to doniesienia na ten temat mogą pojawić się na stronie KM PSP Gdańsk