C+E z „kraju nieuznawanego” zatrzymane za jazdę bez zalogowanej karty

Abchazja to tak zwane „państwo nieuznawane”, odłączone od Gruzji w wyniku wojny z 1992 roku.  Jego istnienie zaakceptowały jedynie Rosja, która de facto kontroluje Abchazję, a także Wenezuela, Nikaragua, Syria oraz Nauru (maleńka wyspa na Oceanie Spokojnym). Czy więc abchaskie prawo jazdy kategorii C+E może zostać uznane w trakcie polskiej kontroli drogowej? Okazuje się że tak, a nawet można dokonać jego zatrzymania za manipulację czasem pracy.

Abchaski paszport oraz abchaskie prawo jazdy kategorii C+E, a do tego holenderski paszport, holenderskie prawo jazdy kategorii B oraz holenderska karta kierowcy – tak nietypowy zestaw dokumentów został okazany przy środowej kontroli na trasie S8. Przedstawił go kierowca zestawu na tymczasowych, holenderskich rejestracjach, informując, że wykonuje trasę z Holandii na Litwę. W naczepie przewoził przy tym niewielką ilość ładunku, a ponadto stał tam jego prywatny samochód, w postaci zarejestrowanego w Holandii Citroena Berlingo.

Po przeanalizowaniu zawartości zestawu oraz okazanych dokumentów, WITD Białystok dopatrzyło się tutaj przewozu, wykonywanego przez podmiot gospodarczy zarejestrowany w Holandii. Dlatego zażądano okazania wypisu z licencji wspólnotowej, a także uznano, że kierowca na całej trasie powinien był rejestrować przebieg pracy w tachografie. Zatrzymany nie posiadał jednak żadnego wypisu i nie zalogował swojej karty, trzymając ją poza tachografem. Dlatego też wszczęto postępowania i wystawiono kary.

Wspomniany, holenderski podmiot ma zapłacić 12 tys. złotych za wykonywanie przewozu bez licencji oraz manipulowanie czasu pracy. Jeśli natomiast chodzi o samego kierowcę, to otrzymał on cztery mandaty karne, na łączną kwotę 3650 złotych, a także musiał oddać swoje prawa jazdy, w ramach trzymiesięcznej kary za jazdę bez zalogowanej karty. Za to nie wspomniano o żadnych problemach z tytułu posługiwania się uprawnieniami z „państwa nieuznawanego”. Wręcz przeciwnie, wraz z zatrzymaniem praw jazdy kierowca otrzymał tymczasowe, 72-godzinne pozwolenie na dalsze prowadzenie, by móc odstawić pojazd na bazę lub parking (to standardowa procedura wobec obcokrajowców, którym zatrzymuje się w Polsce prawo jazdy). Wygląda więc na to, że abchaskie C+E zostało najzwyczajniej uznane.

Na koniec pojawia się jeszcze pewna dygresja. Po połączeniu Abchazji, zjazdowych tablic z Holandii, kierowania się na Litwę, braku licencji i ogólnie nietypowego charakteru przewozu, wszystko wydaje się „pachnieć” ukrytym eksportem ciężarówki z Unii Europejskiej do Rosji. Jest to zjawisko nielegalne, zakazane sankcjami, ale odbywa się na masową skalę, o czym pisałem w następującym artykule: Rosja: 160 tys. euro za dwulatka, Actrosy z Chin i nielegalny napływ „euro szóstek”

Abchazja na mapie (żółto-różowe paski):

Wikimedia Commons CC BY-SA 3.0

Oryginalna treść komunikatu WITD Białystok:

W ramach działań na drodze S8 w godzinach popołudniowych 10.04, podlascy inspektorzy zatrzymali do kontroli ciągnik siodłowy z naczepą o holenderskich numerach rejestracyjnych, którym realizowano wewnątrzwspólnotowy przewóz rzeczy na trasie Niderlandy – Litwa. Kierowca pojazdu okazał 2 paszporty, holenderski oraz paszport Abchazji, posiadającej atrybuty państwa oprócz powszechnego uznania międzynarodowego.

Jak się okazało kierowca pomimo posiadania różnorodnych dokumentów m.in. wspomnianych 2 paszportów,  holenderskiego prawa jazdy kat. B, abchaskiego prawa jazdy kat. C+E, holenderskiej karty do tachografu,  podróżował wraz z żoną, przewożąc dodatkowo w naczepie prywatne auto osobowe, nie używając posiadanej karty podczas kierowania.

Po analizie dokumentacji  i szczegółowych ustaleniach inspektorów, „małżeński przewóz” odbywał się z naruszeniem szeregu norm czasu odpoczynku, maksymalnych okresów prowadzenia bez wymaganej przerwy oraz dziennego okresu prowadzenia pojazdu. Podmiot holenderski, właściciel ciągnika siodłowego nie posiadał także wymaganej licencji wspólnotowej. W konsekwencji kontroli kontrolowany kierowca otrzymał za popełnione naruszenia 4 mandaty karne na łączną kwotę 3650 zł, zaś holenderski przewoźnik wniósł kaucję w kwocie 12000 zł i zostanie pociągnięty do odpowiedzialności w ramach odrębnego postępowania administracyjnego.

Dodatkowo ze względu na zmianę przepisów od 1 stycznia 2022 roku, koniecznym było zatrzymanie kierowcy prawa jazdy na 3 miesiące za nierejestrowanie wbrew obowiązkowi za pomocą tachografu na karcie kierowcy wskazań w zakresie swojej aktywności podczas prowadzenia ciężarówki.

Wydano pokwitowanie na zatrzymane prawo jazdy uprawniające kierowcę do kierowania pojazdem tylko w okresie następnych 72 godzin, mające umożliwić skuteczne opuszczenie terytorium RP.

Fałszowanie, czy ukrywanie rzeczywistego czasu pracy jest nie tylko przejawem nieuczciwej konkurencji, ale przede wszystkim stanowi zagrożenie bezpieczeństwa na drodze dla wszystkich uczestników ruchu.