Cały zestaw bez przeglądów, tachograf bez legalizacji i opony bez części bieżnika

Patrole Inspekcji Transportu Drogowego na stałe wrosły w krajobraz polskich dróg. Na autostradach wręcz nie da się nie spotkać zielonych radiowozów, inspekcyjne statystyki mogą zawstydzać chociażby niemieckie BAG, a stałe punkty kontrolne zbudowano nawet przy drogach wojewódzkich A mimo to nadal zdarzają się takie przypadki, jak naczepa pracująca pomimo siedmioletniego braku przeglądu.

Ten pojazd został zatrzymany przy jednym ze wspomnianych punktów kontrolnych przy drogach wojewódzkich. Konkretnie miało to miejsce na trasie nr 158, w Ludzisławicach pod Gorzowem Wielkopolskim. Ciężarówka przejeżdżała tam akurat w ramach transportu materiałów budowlanych, realizowanego na trasie z Piły do Zielonej Góry. Gdy natomiast sprawdzono dokumenty, oczom inspektorów okazały się następujące wyniki: tachograf nie posiadał legalizacji, badanie techniczne naczepy straciło ważność w styczniu 2015 roku, ciągnik siodłowy nie posiadał przeglądu od stycznia bieżącego roku, a stan opon w naczepie wykluczał dalszą eksploatację.

Ciężarówkę okazał się prowadzić kierowca-przewoźnik. W czasie kontroli stracił on oba dowody rejestracyjne, a także może spodziewać się kary administracyjnej w wysokości łącznie 7 tys. złotych.