Calais nadal niebezpieczne dla kierowców ciężarówek – trzy potrącenia w tym roku

Już od dłuższego czasu nie było żadnych głośnych doniesień o imigrantach atakujących ciężarówki w Calais. Czy można więc powiedzieć, że to problem ten został skutecznie rozwiązany? Postanowiłem to sprawdzić, przyglądając się zdarzeniom z ostatnich tygodni.

Faktem jest, że omawiany temat zaczął wzbudzać w mediach zacznie mniejszą uwagę. Gdy już jest on poruszany, to zwykle mówi się o osobach przeprawiających się do Anglii z wykorzystaniem łodzi. Jak jednak wyjaśnia strona „Infomigrants.net”, wyspecjalizowana w tym konkretnym temacie, nielegalny transport łodziami jest procederem wyjątkowo kosztownym. Wynika to z faktu, że łodzie używane są dosłownie jednorazowo, albo będąc porzucanym na angielskim wybrzeżu, albo wpadając w ręce pograniczników, albo tonąc na morzu. Dlatego też przemytnicy liczą za taką usługę bardzo wysokie kwoty.

W tej sytuacji na drogach wokół portu mają znajdować się imigranci, których po prostu nie stać na przemyt drogą morską. Często mają to być osoby wręcz najbardziej zdesperowane i chcące za wszelką cenę dostać się do wnętrza ciężarówki. Stąd też statystyka podana na początku lipca, według której od początku roku już trzech imigrantów zginęło w wypadkach z udziałem samochodów ciężarowych, będąc potrąconym przy próbie wejścia na pojazd.

Taka sytuacja może być szczególnie niebezpieczna także dla kierowców. Tutaj przykładem jest zdarzenie z końca maja bieżącego roku, z udziałem 26-letniego imigranta z Sudanu. Mężczyzna ten miał ustawić się na rondzie w miejscowości Marck pod Calais i próbował wskoczyć na jadącą ciężarówkę. Zamiast tego wpadł jednak pod koła, odnosząc śmiertelne obrażenia, natomiast francuska prokuratura zaczęła poszukiwać kierowcy ciężarówki, podejrzewając go o niezatrzymanie na miejscu wypadku. Coś takiego jest kwalifikowane jako przestępstwo i tym samym może przełożyć się na problemy z prawem.