Belgia: konfiskata ciężarówek po przyłapaniu kierowców na weekendzie w kabinie

Belgia zasłynęła jako jeden z pierwszych krajów, który zaczął egzekwować zakaz 45-godzinnych odpoczynków w kabinach. O karach na 1500 euro mówiło się już wiosną 2014 roku. Dzisiaj Belgowie mają natomiast do tego tematu jeszcze bardziej restrykcyjne podejście, uznając, że weekend spędzany w kabinie może być początkiem długiej listy innych nieprawidłowości. Dlatego prowadzone w tych sprawach postępowania potrafią zaczynać się od konfiskaty pojazdów.

Najnowsza kontrola tego typu, przeprowadzona przez oddział inspekcji pracy z miasta Gent, miała miejsce w minioną niedzielę. Inspektorzy weszli wówczas na teren belgijskiego przedsiębiorstwa, mającego siedzibę w miejscowości Merelbeke. Sprawdzono tam grupę sześciu samochodów ciężarowych należących do słowackiego podwykonawcy, a w pięciu z nich zastano kierowców odbywających akurat pełen odpoczynek dobowy. To natomiast wszczęło podejrzenia, że w relacjach między belgijskim i słowackim podmiotem regularnie dochodzi do poważnych nieprawidłowości socjalnych.

Te podejrzenia wystarczyły, by inspekcja pracy skonfiskowała wszystkie sześć ciężarówek na rejestracjach ze Słowacji. Pozostaną one zabezpieczeniem na czas pełnego dochodzenia, obejmującego między innymi warunki zatrudnienia i wynagrodzeń kierowców. W przyszłości będzie to też zabezpieczenie na rzecz potencjalnej kary. Gdyby natomiast przewoźnik chciał odzyskać swoje pojazdy, konieczne może być wpłacenie wysokiej kaucji, jak pokazywałem to na głośnym przykładzie z wiosny 2020 roku.

Zdjęcie ma charakter przykładowy, bez związku z tekstem.