Belgia daje wyższe DMC za retarder, naczepę promową lub silnik inny niż diesel

Flandria, czyli północna, niderlandzkojęzyczna część Belgii, wprowadziła wczoraj w życie nowe zasady tonażowe. Głównym założeniem było podniesienie DMC sześcioosiowych zestawów do nawet 50 ton. Pojawiło się jednak mnóstwo zasad dodatkowych, a część z nich może być wręcz zaskakująca.

By ciężarówka mogła ważyć 48 ton, musi to być maksymalnie 5-letni, mający co najmniej 1,3 metra rozstawu przy wszystkich osiach, a także wyposażony w całkowicie pneumatyczne zawieszenie, aktywny tempomat ACC i system mierzenia nacisku na wszystkie osie.

W przypadku przemieszczania za innym pojazdem powyżej 3,5 tony, kierowca 48-tonowego zestawu absolutnie zawsze musi utrzymywać 15 metrów odstępu, niezależnie od prędkości oraz typu drogi. Zastrzeżono też, że w przypadku ciągnięcia przyczepy, musiał to być pojazd o skrętnym dyszlu.

Idąc dalej, dochodzimy do pojazdów mogących przekroczyć 48 ton. DMC na poziomie 48,5 tony przysługuje teraz pojazdom zgodnym z powyższymi wymaganiami, a przy tym wyposażonym w retarder. Również 48,5 tony przewidziano dla zestawów ze wzmocnionymi naczepami, przeznaczonymi do transportu intermodalnego. Te dodatkowe 500 kilogramów w obu przypadkach ma rekompensować wyższą masę własną.

Jeśli natomiast ciężarówka pozbawiona jest silnika diesla, mając napęd niskoemisyjny lub bezemisyjny, Belgowie zgadzają się na nawet 50-tonowe DMC. Tutaj trzeba jednak uzyskać stosowny dokument od producenta, który potwierdza jak bardzo elektryczny, gazowy lub wodorowy napęd wpłynął na masę własną pojazdu. Zastrzeżono też, że pojazdy emisyjne mogą mieć 50-tonowe DMC o trzy lata dłużej, a więc do ukończenia ósmego roku eksploatacji.