Atak padaczki u kierowcy ciężarówki miał doprowadzić do wjechania w bank na początku maja

Więcej o tym zdarzeniu:

Belgia: ciężarówka z naczepą wjechała do wnętrza banku, wcześniej taranując kilkanaście samochodów

Wracamy do sprawy belgijskiego wypadku, w którym samochód ciężarowy staranował całą grupę pojazdów i wjechał do wnętrza banku. Belgijskie media opublikowały nowe informacje, które mogą wyjaśniać całe to zdarzenie.

Jak się okazało, 53-letni kierowca ciężarówki, który 4 maja spowodował wypadek, leczył się na epilepsję. Atak tej choroby, popularnie zwanej padaczką, wymienia się jako najbardziej prawdopodobną przyczynę zdarzenia. Tłumaczyłoby to dlaczego kierowca całkowicie stracił panowanie nad pojazdem i do końca nie podjął hamowania.

Sam 53-latek nie jest w stanie potwierdzić tej wersji. Odniósł w wypadku obrażenia, został zakleszczony w kabinie i znalazł się w stanie ogromnego szoku. Z tego też po prostu niczego nie pamięta.

A co będzie dalej? Przede wszystkim lekarze mają stwierdzić, czy zaawansowanie epilepsji dopuszczało u 53-latka na prowadzenie pojazdów. Jeśli badanie wykaże jednoznaczne przeciwwskazania, natychmiast otrzyma on bezwzględny zakazu uczestniczenia w ruchu drogowym.

Wyniki badania mogą mieć też znaczenie w dochodzeniu prowadzonym przez prokuraturę. Kierowca ciężarówki ma bowiem stanąć przed sądem, by odpowiedzieć za wypadek ze skutkiem śmiertelnym.

Przypomnijmy, że wypadku zginął 1,5-roczny chłopczyk, a jego ojciec, na widok martwego syna, dostał ataku serca.

Oto zdjęcia z miejsca zdarzenia: