MAN TGS z kabiną od kombajnu? Nie, to samojezdny rębak służący do rozdrabniania drewna w lesie

man_tgs_kari_rębak

Czytelnik Damian (dzięki!) podrzucił mi wczoraj zdjęcie MAN-a TGS z kabiną przywodzącą na myśl kombajny. Jest to fotografia, którą wielu z Was mogło już pewnie widzieć, choć zapewne nie wszyscy do końca zdają sobie sprawę z roli, do której przygotowano ten wyjątkowy pojazd. Dlatego też teraz chciałbym opowiedzieć nieco więcej o samojezdnych rębakach.

Rębak to urządzenie, które, jak sama nazwa wskazuje, służy do ekspresowego rąbania drzew i przerabiania ich na szeroko pojętą biomasę. Urządzenie to bazuje na specjalnym rotorze z nożami, tudzież na doskonale uzębionych prasach, zaś miejscem jego pracy jest las, gdzie przerabia się świeżo ścięte drzewa, wrzucając efekty tej pracy prosto do kontenera lub na specjalną przyczepę. Przyczepą może być zresztą także sam rębak, co ma miejsce w przypadku najmniejszych egzemplarzy do niezbyt intensywnego użytku. Tymczasem sprzęt z najwyższej półki jest z natury samojezdny, czyli może poruszać się po drogach i lasach o własnych siłach. I właśnie takim samojezdnym rębakiem jest widoczny powyżej MAN, w sprytny sposób łącząc stosunkowo tanie w zakupie i eksploatacji podwozie z doskonale specjalistyczną zabudową i wielofunkcyjną kabiną. Podejścia do kabiny są zresztą aż trzy – można sięgnąć po osobną „budkę” montowaną na zabudowie, można wzbogacić o przeszklenie typową kabinę sypialną ciężarówki, albo można postawić na podwoziu kabinę od początku do końca specjalistyczną. I tak nad artykułem można zobaczyć MAN-a TGS, które przebudowała firma Kari, wykorzystując przy tym kabinę marki Claas, a poniżej czeka MAN z oryginalną, lecz dodatkowo przeszkoloną kabiną LX, przebudowaną przez firmę Jenz.

man_tgs_rębak_jenz_1

Nas oczywiście najbardziej interesują ciężarówki z kabiną Claas, gdyż to one stanowią ciekawostkę nad ciekawostkami. Co więcej, jeśli chodzi o pracę w lesie to kabina tego typu naprawdę nie ma sobie równych. Dlaczego? Chodzi tutaj o wyjątkową cechę w postaci możliwości uniesienia się i dokonania obrotu w zakresie 270 stopni. Dzięki temu kierowca ma doskonałą widoczność na cały otaczający go teren i umieszczanie drewna w rozdrabniarce jest po prostu łatwiejsze i bezpieczniejsze. Jeśli natomiast chodzi o samą rozdrabniarkę to warto wspomnieć o wyjątkowej potędze tego urządzenia – widoczny poniżej produkt firmy Jenz korzysta z napędu o mocy aż 625, pochodzącego od firmy Mercedes-Benz i umieszczonego oczywiście na zabudowie. Samego MAN-a napędza natomiast standardowy silnik Euro 6 o mocy 480 KM, który daje 32-tonowej ciężarówce doskonałą dynamikę, pozwalając na sprawne poruszanie się zarówno po bezdrożach, jak i po trasie. Inna sprawa, że siedzenie przy pełnej szybkości w kabinie niczym z kombajnu, sterując przy pomocy maleńkiej kierowcy, to rzecz wymagająca sporej odwagi 😉