Byłem święcie przekonany, że przewożenie zwierząt pod zwykła plandeką to rzecz, która na dobre zniknęła z polskich dróg. Jak jednak pokazuje poniższy komunikat WITD w Bydgoszczy, coś takiego nadal można spotkać. I oczywiście można mówić, że pewnie świnkom nic by się od takiego transportu nie stało, lecz nie o tym jest tutaj mowa. Oto bowiem jedna firma inwestuje w specjalistyczną ciężarówkę i wydaje pieniądze na dopilnowanie wszystkich formalności, a inna bierze najzwyklejszą plandekę, poskręca kilka desek i już liczy czysty zysk. Tak samo jest zresztą z przewozem materiałów niebezpiecznych – jedna firma szkoli kierowców, dba o specjalistyczne wyposażenie samochodów i ponosi wszelkie koszty związane z uczynieniem transportu całkowicie legalnym, podczas gdy w innej na trzy skrzynki akumulatorów montuje się jeden pas i rusza w trasę. Dwa komunikaty bydgoskiego ITD czekają poniżej:
1. W dniu 22 maja br. w miejscowości Trzeciewnica w powiecie nakielskim, inspektorzy ITD z Bydgoszczy zatrzymali do rutynowej kontroli samochód ciężarowy należący do polskiego przewoźnika. W toku czynności kontrolnych okazało się, że na ładowni pod plandeką przewożone są żywe zwierzęta w postaci 100 szt. trzody chlewnej przeznaczonej do chowu. Jak się później okazało przewoźnik nie posiadał stosownego zezwolenia na przewóz zwierząt.
Ponadto żaden z członków załogi nie posiadał licencji kierowcy zezwalającej na przewóz zwierząt. W związku z stwierdzonymi nieprawidłowościami, wszczęto postępowanie wyjaśniające wobec przewoźnika z tytułu nieuzyskania stosownego zezwolenia wymaganego przy przewozie zwierząt, zarządzającego ukarano grzywną za nieuzyskanie przez członków załogi stosownej licencji kierowcy uprawniającej do przewozu rzeczy. Jednocześnie na miejsce kontroli przybyli pracownicy Powiatowego Inspektoratu Weterynarii, którzy podjęli dalsze działania mające na celu zabezpieczenie przewożonych zwierząt.
2. W dniu 20 maja br. na drodze krajowej nr 62 w miejscowości Płowce inspektorzy z Wojewódzkiego Inspektoratu Transportu Drogowego w Bydgoszczy zatrzymali do rutynowej kontroli drogowej samochód ciężarowy przewożący odpady. W wyniku analizy dokumentów przewozowych oraz oględzin skrzyni ładunkowej inspektorzy ITD stwierdzili, że są to zużyte akumulatory kwasowo-ołowiowe zawierające pozostałości kwasu i stanowiące nie tylko odpad niebezpieczny (kod 16 06 01*), ale także towar niebezpieczny UN 2794 AKUMULATORY, MOKRE, NAPEŁNIONE KWASEM, FORMOWANE ELEKTRYCZNIE, klasy 8 (materiał żrący), ujęty w umowie ADR. Sposób przewozu akumulatorów, tj. m.in. uszkodzone obudowy oraz sposób ich umieszczenia w skrzyniach umożliwiające wycieki kwasu oraz brak zabezpieczenia biegunów przed zwarciem, wymagał stosowania się do odpowiednich przepisów umowy ADR.
W wyniku przeprowadzonej kontroli inspektorzy ITD stwierdzili:
– brak oznakowania jednostki transportowej tablicami barwy pomarańczowej,
– brak oznakowania sztuk przesyłki numerem UN oraz nalepkami ostrzegawczymi,
– brak wymaganego wyposażenia ochronnego kierowcy,
– brak wyposażenia dodatkowego i przeciwpożarowego jednostki transportowej,
– brak zabezpieczenia ładunku towarów niebezpiecznych przed przemieszczeniem się w trakcie przewozu,
– brak instrukcji pisemnej dla kierowcy w razie zaistnienia wypadku podczas przewozu,
– nieprawidłowe sporządzenie dokumentu przewozowego.
Przewóz został wstrzymany do czasu usunięcia wszystkich stwierdzonych nieprawidłowości, a wobec podmiotów wykonujących czynności związane z przedmiotowym przewozem drogowym, które dopuściły się rażących naruszeń przepisów umowy ADR zostaną wszczęte postępowania wyjaśniające.
