Czy wytrawny kierowca potrafi zastąpić tempomat rozpoznający topografię terenu? Podobno nie…

stanislaw_mierzejewski_mercedes_actros_ppc_1

Komputer czy człowiek – kto zdoła ekonomiczniej przejechać 68-kilometrową trasę? Firma Mercedes-Benz postanowiła to sprawdzić, przy okazji Międzynarodowych Targów Pojazdów Użytkowych ROTRA w Kielcach, organizując zawody mistrza ekonomicznej jazdy Stanisława Mierzejewskiego i inteligentnego tempomatu PPC. Ten ostatni to oczywiście urządzenie, które dostosowuje prędkość poruszania się pojazdu do topografii terenu, a także do panujących aktualnie warunków drogowych w ten sposób, aby zminimalizować spalanie, zachowując jednocześnie określone z góry tempo.

Obaj zawodnicy potykali się na 68-kilometrowym odcinku drogi szybkiego ruchu S-7 między zjazdami Suchedniów i Kielce Jaworznia. Tasa została pokonana przez w pełni obciążony, 40-tonowy zestaw Mercedes-Benz Actros 1845 LS z naczepą plandekową firmy Schmitz Cargobull, a śednia prędkość obu przejazdów wynosiła 72,5 km/h. Pan Mierzejewski osiągnął przy tym spalanie na średnim poziomie 32,7 l/100 km, do czego została doliczona regulaminowa kara 0,5 l/100 km za przekroczenie prędkości. Dało mu to ostatecznie 33,2 l/100 km, co stanowiło i tak świetny wynik na tak pofałdowanym terenie, jakim są Góry Świętokrzyskie. To nie wystarczyło jednak, aby pokonać maszynę. Po powtórzeniu tej samej trasy z włączonym PPC, spalanie osiągnęło średni poziom 31,2 l/100 km, czyli aż o 2 l/100 km mniej!

Co ważne, wyniki zmagań zostały przedstawione i zatwierdzone na konferencji ZMPD, odbywającej się w trakcie targów.

stanislaw_mierzejewski_mercedes_actros_ppc_2