Rosyjska firma boardway.life zajmuje się wynajmem samochodów ciężarowych jako jeżdżących ekranów. Samochody służą przy tym za mobilną reklamę (przykład powyżej) lub nawet jako mobilne kino. Co więcej, ekrany można uruchomić z aż trzech stron nadwozia, po obu bokach zabudowy, a także na tylnej ścianie.
By natomiast reklamować też samego siebie, boardway.life wpadło na nietypowy pomysł. Gdy firmowe Isuzu jedzie akurat na zlecenie i nie wyświetla przy tym żadnej reklamy, na jego tylnej ścianie prezentuje się obraz sprzed ciężarówki. Ułatwia to innym kierowcom ocenę sytuacji na drodze, pozwala na łatwiejsze wyprzedzanie, a przy tym zwraca ogromną uwagę, zapewniając firmie odpowiedni rozgłos. Jak to wygląda w praktyce, możecie zobaczyć poniżej, na filmie wykonanym w Moskwie:
Powyższy pomysł nie jest niczym nowy, ale już bardzo długo czeka na wprowadzenie do powszechnego użytku. Zaczęto go promować w Ameryce Południowej, jeszcze w 2016 roku, za sprawą firma Samsung. Postanowiła ona wyświetlać na naczepach obraz sprzed ciężarówek, by ograniczyć w ten sposób ilość wypadków przy wyprzedzaniu.
Następnie, w 2020 roku, z podobnym pomysłem wyszedł koncern Volvo, w dziale produkcji maszyn budowlanych. Tylny ekran trafił na prototypową, elektryczną wywrotkę, a więc pojazd wolnobieżny, szczególnie często wymagający wyprzedzania. Trzeba przyznać, że w tym przypadku montaż ekranów wydaje się naprawdę uzasadniony, choć może być też trudny do zrealizowania, przez trudne warunki pracy większości maszyn budowlanych.