Ural Next już oficjalnie w polskiej sprzedaży – ceny, konfiguracje i charakterystyka

To już oficjalna i potwierdzona informacja – Ural Next wchodzi na polski rynek, klienci mogą składać zamówienia, a nawet podano konkretne ceny. Rosyjska ciężarówka będzie dostępna za pośrednictwem poznańskiej firmy Tarmot, od lat importującej oraz serwisującej samochody terenowe zza naszej wschodniej granicy.

Zacznę od małego wyjaśnienia, że Ural Next to model z 2014 roku, łączący w sobie klasyczne rozwiązania techniczne, typowo terenowe podwozie oraz współczesną kabinę, pochodzącą z dostawczej Gazelli Next. Można więc powiedzieć, że to Ural w nieco bardziej komfortowym, nowoczesnym i po prostu cywilizowanym wydaniu.

Rosyjska reklama Urala Next:

Rosyjska oferta przewiduje warianty 6×6, 6×4, a nawet bardzo rzadko spotykane 4×4. Wszystkie z nich mają być dostępne w Polsce, choć początkowa oferta skupia się na najpopularniejszej, 22,5-tonowej wersji 6×6. To ciężarówka przeznaczona do użytku w trudnym terenie, z trzema mostami napędowymi własnej produkcji Urala, blokadami międzyosiowymi, skrzynią rozdzielczą z reduktorem oraz 36-stopniowym kątem natarcia. Wrażenie mogą robić już same opony, na wszystkich osiach pojedyncze i dostarczane w rozmiarze 425/85 R21.

W zależności od budżetu i preferencji, polscy klienci będą mogli wybierać między różnymi źródłami napędu oraz kabinami. Najtańsze podwozie pod zabudowę, wyceniane na około 290 tys. złotych netto, wyposażone jest w rosyjski silnik marki YaMZ, o pojemności 6,7 litra i mocy maksymalnej 273 KM. Do tego dołączona zostanie 5-biegowa skrzynia manualna, również marki YaMZ, a także pojedyncza kabina. W droższych wersjach, sięgających cenami do 350 tys. złotych netto, znajdziemy między innymi silnik YaMZ wzmocniony do 310 KM, 9-biegową skrzynię niemieckiej marki ZF lub podwójną kabinę, tworzącą miejsce dla nawet siedmioosobowej załogi.

Silnik marki YaMZ spełnia normę emisji spalin Euro 5, potrzebuje płynu AdBlue i korzysta z wtrysku typu Common Rail. Kilka wyjaśnień należy się przy tym kwestiom formalnym, wynikającym z unijnych wymagań homologacyjnych. Jeszcze przed przyjechaniem do Polski, Urale będą miały wystawioną rosyjską książkę pojazdu. Niemniej nie dojdzie do ich pełnego zarejestrowania w Rosji. Za to polski dealer jak najszybciej zarejestruje te pojazdy w Polsce, zaraz po imporcie i jeszcze przed odbiorem przez klienta.

Standardowe wyposażenie każdego Urala Next to układ ABS, tempomat, elektryczne szyby czy radioodtwarzacz w rozmiarze 2DIN. Co typowe dla samochodu z Rosji, już standardowo wiele elementów jest podgrzewanych, jak przednia szyba, lusterka, wlew paliwa, czy filtry paliwa. Ponadto można liczyć na trzyletnią gwarancję z limitem 100 tys. kilometrów. Za to klimatyzacja pozostaje opcją, podobnie jak nadwozie w kolorze innym niż niebieski.

A kto mógłby zdecydować się na taki samochód w Polsce? Głównego popytu doszukuje się w klientach hobbystycznych, potrzebujących ciężkiego podwozia pod samochód wyprawowy. Mogą to być też firmy eksploatujące specjalistycznych sprzęt w bardzo trudnych warunkach. Z mojej strony mogę zaś zapowiedzieć, że postaram się jak najszybciej wziąć ten samochód na test i zaprezentować wrażenia z jazdy. Sam bardzo jestem bowiem ciekawy jak jazda takim rosyjskim potworem będzie wyglądała w praktyce.

Na koniec jeszcze dodam, że na Uralu Next oferta Tarmotu się nie skończy. Poznańska firma rozpoczyna także sprzedaż modelu 4320, czyli poprzednika serii Next. Ta ciężarówka będzie miała jeszcze kabinę wywodzącą się z lat 70-tych, a nawet będzie można otrzymać w niej silnik diesla typu V8, z zestawem do wymiany wtrysku Common Rail na zwykła pompę. Ten model nawet w Rosji uchodzi jednak za bardzo specjalistyczny, więc nie ma co liczyć na niższą cenę niż w Nexcie.

Ural Next jako pojazd wyprawowy, z sypialnią, kuchnią i łazienką: