Ten przewoźnik już trzeci raz ogłasza upadłość, w ciągu zaledwie dziesięciu lat

Ile razy może zbankrutować jedna firma transportowa? Jak pokazuje przykład z Niderlandów, nawet i trzy upadki są w pełni możliwe. Spotkało to firmę Hovotrans, swego czasu powszechnie znaną z swoich charakterystycznych ciężarówek.

Po raz pierwszy Hovotrans upadł w listopadzie 2011 roku, mając wówczas niemal 40 zestawów. Przyczyna tej sytuacji miały być problemy finansowe. Następnie firma odrodziła się pod nazwą HCN International, a zarząd przejęła była księgowa. Ta działalność też jednak upadła, w 2017 roku. Po czym Hovotrans odrodził się raz jeszcze, w 2019 roku zamówił kilka „wypasionych” ciągników (nad tekstem) i przetrwał… do tego tygodnia. Przedsiębiorstwo znowu bowiem ogłosiło upadłość, już po raz trzeci w ciągu zaledwie 10 lat.

Trzecia upadłość tłumaczona jest spadkiem ilości zleceń, w związku z pandemią koronawirusa. Wiadomo też, że tuż przed upadkiem firma miała dziesięciu pracowników i kilku podwykonawców, więc działała na raczej niewielką skalę. A jednocześnie jest niewykluczone, że przedsiębiorstwo podniesie się po upadłości, wchodząc na rynek już po raz czwarty. Możliwości takiego powrotu są obecnie badane, w ramach oficjalnego postępowania upadłościowego, prowadzonego przez kuratora.