95-tonowy zestaw z trzema kontenerami: podwozie 8×2, dolly i rozpinana naczepa

Fot. holenderska inspekcja ILT

Gdy holenderskie naczepy podkontenerowe dotarły do Polski, tworząc tak zwane „stonogi”, okazał się to sprzęt bez problemu obsługujący zestawy rzędu 60-70 ton. Zdarza się nawet poprawnie rozłożyć naciski osi, a przewoźnicy chwalą świetny stosunek zużytego paliwa do ilości przewiezionego towaru.

Tymczasem sami Holendrzy poszli o kolejny krok dalej. Pięcioosiowe, rozpinane naczepy zaczęły bowiem występować w 25-metrowych zestawach, zabierających po trzy 20-stopowe kontenery jednocześnie. W ten sposób powstają tak ogromne kombinacje, jak ta zatrzymana do inspekcyjnej kontroli w czwartek, na autostradzie A15 pod holenderskim miastem Herveld.

Skontrolowany pojazd składał się z czteroosiowej ciężarówki 8×2, dwuosiowego wózka dolly oraz pięcioosiowej, rozpinanej naczepy. Łącznie stworzyło to jedenastoosiową konfigurację, która zabrała na pokład trzy kontenery morskie i osiągnęła 95 ton masy całkowitej. Było to 35 ton za dużo względem 60-tonowego limitu, obejmującego w Holandii tak długie zestawy.

Co jednak ciekawe, o przekroczeniu dopuszczalnych nacisków osi znowu tutaj nie wspominano. Wygląda więc na to, że jedenaście osi poprawnie rozłożyło cały ciężar, chroniąc drogę przed nadmiernym zniszczeniem.