Niezgodna z zasadami praca na wysokości to temat, który regularnie przewija się w branży transportowej. Może to dotyczyć na przykład wchodzenia na cysterny, czy też usuwania śniegu i lodu z naczep. Dlatego też wiele osób może być zainteresowanych wyrokiem z Holandii, który dotyczył właśnie upadku pracownika z naczepy.
Do tragedii doszło w lutym 2019 roku, w czasie czyszczenia cysterny w firmie transportowej z miejscowości Ritthem. Pracownik odpowiedzialny za to zdanie spadł z górnego podestu, uderzył głową o ziemię i doznał bardzo ciężkich obrażeń. Dzień po wypadku skutkowało to niestety śmiercią w szpitalu. Jak natomiast wykazało dochodzenie, proces czyszczenia pojazdu odbywał się bez spełnienia zasad pracy na wysokości. Mężczyzna co prawda miał na sobie uprząż zabezpieczającą, ale nie została ona do niczego podpięta. Firma miała też niedopilnować odpowiednich szkoleń, a także zarzucono jej brak wystarczającego nadzoru.
Gdy inspekcja pracy zakończyła swoje dochodzenie, sprawa trafiła do Sądu Prowincji Oost-Brabant. Ten uznał firmę transportową za winną zaniedbań i w ostatnich dniach wydał wyrok, nakładając finansową karę. Wyniosła ona 75 tys. euro, czyli w przeliczeniu 355 tys. złotych, a jednocześnie sąd podkreślił, że jest to kwota o bardzo ulgowym charakterze. Sąd docenił bowiem fakt, że przewoźnik regularnie, w sposób finansowy, wspiera rodzinę zmarłego, a także wprowadził szereg skutecznych zmian w swoich praktykach, dotyczących właśnie pracy na wysokości. Gdyby takich okoliczności nie stwierdzono, kara na pewno byłaby wyższa.
Zdjęcie ma charakter przykładowy, bez związku z tekstem.