7200 euro kary i przymusowa wizyta w ASO – DAF XF105 z emulatorem AdBlue

Zdjęcia: Politie Zeeland-West-Brabant

Są kraje, w których przyłapanie z emulatorem AdBlue nie wiąże się z większymi karami. Przykładem może być tutaj Polska, gdzie główną formą kary jest zatrzymanie dowodu rejestracyjnego. Są też jednak państwa, gdzie można za to zapłacić, i to naprawdę słono. Przekonał się o tym ostatnio przewoźnik z Litwy.

Litewski DAF XF105 został zatrzymany przez niderlandzką policję, w miniony czwartek, w miejscowości Westdorpe przy belgijskiej granicy. „Sto piątka” została poddana rutynowej kontroli i nabrano przy tym podejrzeń o niesprawny wtrysk AdBlue. Pojazd zabrano więc do autoryzowanego serwisu marki DAF, działającego jakieś 20 kilometrów dalej, w miejscowości Hulst. Tam mechanicy mieli dokładnie sprawdzić działanie ekologicznego osprzętu.

W serwisie znaleziono emulator AdBlue, prawdopodobnie założony w związku z niesprawnością fabrycznego układu. Z tego tytułu firma otrzymała karę w wysokości 7200 euro, czyli ponad 32 tys. złotych. Nakazano też przywrócenie układu do pełnej sprawności, robiąc to w omawianym serwisie, na koszt przewoźnika. W przeciwnym wypadku ciężarówka nie mogłaby kontynuować trasy.