69-letni kierowca ciężarówki potrącony na autostradzie – nocny wypadek na S8

69-letni kierowca ciężarówki zginął minionej nocy na trasie S8. Doszło do tego w okolicach Pabianic, na jezdni prowadzącej w kierunku Warszawy.

Zmarły to kierowca DAF-a CF85, który zatrzymał się na trasie około godziny 3.30. Ciężarówka zjechała do prawej krawędzi drogi, lecz wyraźnie wystawała z pasa awaryjnego. Tymczasem prawym pasem ruchu nadjechał Mercedes-Benz Sprinter.

Kierujący Mercedesem najwyraźniej nie zauważył ciężarówki. Zahaczył o lewą stronę jej nadwozia, a także potracił stojącego akurat przy kabinie kierowcę. Niestety, 69-latek odniósł przy tym poważne obrażenia i zmarł pomimo przeprowadzonych prób reanimacji.

Pełne okoliczności zdarzenia ma teraz ustalić policja, pracująca pod nadzorem prokuratury. Już na zdjęciach jednak widać, że do wypadku doszło w oświetlonym miejscu, tuż przy węźle dróg S8 oraz S14.

Przy okazji warto zwrócić uwagę na fakt, że wszystko rozegrało się właśnie na drodze ekspresowej. Na trasach tego typu pas awaryjny liczy tylko 2,5 metra szerokości – o 0,5 metra mniej niż na autostradach* i dokładnie tyle samo, co nadwozie pełnowymiarowej ciężarówki. Bezpieczne zatrzymanie zestawu jest w takich warunkach praktycznie niemożliwe. Jeśli natomiast chcemy mieć jakikolwiek dostęp do prawej strony nadwozia, po prostu musimy stanąć częściowo na pasie ruchu.

*Kwestię autostrady A4 pomijam, bo to w ogóle nie powinno się nazywać autostradą.