Opłaty za drogi zależne od zużycia paliwa i wodorowy Actros – co zapowiada Mercedes

Koncern Daimler słynie z bardzo nowatorskiego podejścia do ciężarowej motoryzacji. Jego produkty spod znaku Mercedesa często wyróżniają się wyposażeniem, którego nie ma jeszcze żadna konkurencja. Poza tym, z racji swojej wielkości, Daimler uważany jest za firmę o niemałym wpływie na decyzje niemieckich władz.

W tej sytuacji warto przyjrzeć się wypowiedziom prezesa Daimler Trucks, dotyczącym przyszłości najbliższej przyszłości europejskiego transportu. W czasie wczorajszej konferencji prasowej w Niemczech, a także w rozmowie z ekonomicznym dziennikiem „Handelsblatt” przedstawił on kilka bardzo ciekawych planów.

Przede wszystkim, Daimler Trucks ma zabiegać u władz o wprowadzenie nowego systemu opłat drogowych dla ciężarówek. Zamiast zależeć od normy emisji spalin oraz ilości osi – jak ma to miejsce dzisiaj – opłaty miałyby zależeć od emisji CO2. Trzeba zaś pamiętać, że emisja CO2 jest wprost proporcjonalna do zużycia oleju napędowego. Mówiąc więc krótko, im więcej dana ciężarówka by paliła, tym wyższa miałaby być opłata drogowa.

Powyższy system miałyby też promować pojazdy z silnikami elektrycznymi. W końcu te nie wykazują żadnej bezpośredniej emisji CO2. I dlatego też Daimler Trucks zapowiada bardzo ważną premierę. Jeszcze w tym roku firma ma pokazać swoje rozwiązanie w zakresie transportu na wodór. Możliwe, że będzie to wodorowa wersja Mercedesa eActrosa (powyżej). Seryjna produkcja takiego pojazdu ma natomiast ruszyć trzy lata później.