60-tonowym zestawem przez pół Europy, teraz bez łamania żadnych przepisów

Jedna z pierwszych ciężarówek na pokładzie MS Romantika

Przed 60-tonowymi zestawami otworzyły się dzisiaj nowe możliwości. Będzie można nimi obsługiwać trasy między Beneluksem a Skandynawią, bez organizowania po drodze jakichkolwiek przepinek lub przeładunków.

25-metrowe zestawy już od kilku lat obsługują niderlandzko-skandynawskie trasy. Dotychczas przewoźnicy byli jednak mocno ograniczeni tonażowo, jako że musieli jechać na kołach przez Niemcy, a tam nawet najdłuższe zestawy nie mogą przekraczać 40 ton. Bez przepinania wożono więc bardzo lekkie ładunki, jak na przykład kwiaty, natomiast cięższe towary wymagały całego systemu przepinania, łącząc długie zestawy już na duńskiej granicy. Szerzej wyjaśniałem to w następującym tekście: Dwa Iveco S-Way NP na przebiegi 6 tys. km tygodniowo – „kółka” na granice Skandynawii

Od dzisiaj istnieje jednak zupełnie nowe rozwiązanie, w postaci połączenia promowego, które pozwoli dotrzeć z Beneluksu do Skandynawii bez jechania przez Niemcy. Połączenie to stworzył nowy operator Holland Norway Lines, między portami Eemshaven na północy Niderlandów oraz Kristiansand na południu Norwegii. Czas rejsu w jedną stronę to 18 godzin, harmonogram przewiduje trzy rejsy w tygodniu, a pierwszy z nich startuje właśnie dzisiaj. Obsłuży go prom MS Romantika, z pokładem przygotowanym dla 60 samochodów ciężarowych.

Już na pierwszym rejsie nie brakowało samochodów ciężarowych, głównie należących do niderlandzkich firm, wyspecjalizowanych w trasach do Skandynawii. A skoro zarówno do Eemshaven, jak i do Kristiansandu można dojechać 60-tonowym zestawem, nie łamiąc przy tym przepisów, tylko kwestią czasu może być pojawienie się na tej linii bardzo ciężkich ciężarówek.