Lata 2020-2025 miały stać pod znakiem silnikowych nowości. Unia Europejska narzuciła bowiem normę, w ramach której zużycie paliwa i związana z tym emisja CO2 muszą spaść o 15 procent w ciągu 5 lat. I faktycznie da się zauważyć, że producenci coraz częściej mówią o zmianach w jednostkach napędowych.
Kolejna nowość tego typu otrzymała znaczek Mercedesa. Jest to już trzecia generacja popularnego, 12,8-litrowego silnika typu OM471, przeznaczonego dla modeli Actros oraz Arocs. Jednostkę tę poprawiono na dwa sposoby, dla typowego transportu dalekobieżnego, a także z myślą o cięższych zastosowaniach, na przykład budowlanych. W tej pierwszej konfiguracji silnik ma spalać o 4 procent mniej paliwa od poprzednika, a wzmocniony wariant zaoferuje oszczędność 3,5-procentową.
Dwa powyższe warianty będą różniły się turbosprężarkami oraz zakresem mocowym. Wariant dalekobieżny otrzyma „turbo” stworzone z myślą o jak najbardziej ekonomicznej jeździe i zaoferuje z nim moc do 476 KM. Drugą opcją będzie zaś „turbo” stworzone z myślą o wyższych osiągach i skuteczniejszym hamowaniu silnikiem, oferując przy tym moc do 530 KM.
Niezależnie od mocy i turbodoładowania, trzecia generacja OM471 ma oferować także szereg innych zmian. Co ostatnio bardzo popularne, Mercedes-Benz zwiększył stopień sprężania, stosujący przy tym na przykład „geometrię zagłębienia w denku tłoka”, czy „parametry głowicy cylindrów istotne dla wymiany gazowej”. Dotychczas OM471 miało stopień sprężania 18,3:1, natomiast teraz będzie to 20,3:1.
Mercedes-Benz postawił także na ograniczenie tarcia, modyfikując układ olejowy. Zastosowano przy tym nowo skonstruowany zawór regulacji ciśnienia oleju silnikowego, umieszczony przed termostatem oleju. Jego zadaniem będzie obniżanie ciśnienia w układzie, w zależności od chwilowych potrzeb. Odbędzie się to „na podstawie złożonej matrycy, uwzględniającej wszystkie podzespoły silnika i ich specyficzne wymagania.”
Przygotowano też pewne nowości w zakresie dynamiki, choć mają one specyficzny charakter. Otóż zmodernizowany OM471, w wersjach o mocy 450 lub 476 KM, będzie oferował funkcję Top Torque, od siódmego biegu zwiększającą maksymalny moment obrotowy o 200 Nm. Co jednak ważne, funkcja ta nie będzie dostępna w trybie jazdy „Economy”, wymagając uprzedniego przełączenia na „Standard”. Mercedes tłumaczy to stwierdzeniem, że kierowca powinien mieć dostępny wyższy moment tylko w wybranych sytuacjach, świadomie z niego korzystając. Poza tym Mercedes-Benz poprawił swoją skrzynię biegów PowerShift. Co zapewne ucieszy wiele osób, zmiany przełożeń w górnym zakresie mają być o nawet 40 procent szybsze. Niepewność w doborze przełożeń podobno została zmniejszona, a także poprawiono kalibrację pedału gazu. Dzięki temu samochód powinien być spokojniejszy w czasie manewrowania.
A do tego dochodzą zmiany w układzie, którego przewoźnicy szczególnie nie lubią. Mowa tutaj o układzie oczyszczania spalin, z nieszczęsnymi „noxami”. Dla silnika OM471 trzeciej generacji układ ten został przebudowany, a Niemcy opisali to w następujący sposób: Kolejnym elementem wpływającym na zwiększenie efektywności paliwowej jest całkowicie zmodyfikowany układ oczyszczania spalin, który został dostosowany do nowego układu spalania i sterowania pracą silnika OM 471. Ogranicza on przeciwciśnienie wydechu oraz zwiększa wskaźnik jednorodności AdBlue, co prowadzi do udoskonalenia procesu konwersji NOx i obniżenia zużycia paliwa. Dzięki zastosowaniu układu czujników NOx w połączeniu z zamkniętym, adaptacyjnym obwodem regulacji NOx oraz predykcyjnym modelem temperaturowym SCR, udało się uzyskać dalszą poprawę stabilności emisji. W ten sposób możliwe jest spełnienie nawet najbardziej rygorystycznych norm emisji spalin, takich jak norma Euro VIe, wymagająca skutecznego ograniczenia emisji spalin przez cały okres eksploatacji pojazdu w normalnych warunkach użytkowania.