58 sztuk Scanii 770 w ciągu zaledwie pół roku – norweski rynek pochłania wielkie moce

Powyżej: ciągnik R770 Highline wydany ostatnio w Bergen, na potrzeby firmy obsługującej roboty drogowe

Minęło już prawie dziesięć miesięcy, od kiedy zaprezentowano nową najmocniejszą ciężarówkę świata. Przy tym wydania dla przewoźników rozpoczęły się około 2-3 miesiące później, na przełomie 2020 oraz 2021 roku. Jak natomiast wygląda popyt na te ciężarówki? Jedno jest pewne – w Skandynawii klientów nie brakuje.

770-konne Scanie serii R oraz S, bo to o nich tutaj mowa, wyjątkowo szybko sprzedają się w Norwegii. Jak wskazuje tamtejsza baza zarejestrowanych pojazdów, od początku bieżącego roku wydano już 58 egzemplarzy. Średnio przypada więc 9 sztuk na miesiąc, czyniąc 770-konną wersję po prostu stałą częścią sprzedaży.

Wśród tych 58 ciężarówek dominują ciągniki siodłowe, z układami osi 6×2 lub 6×4. Znacznie mniej jest podwozi pod zabudowy. Co też ciekawe, dwa egzemplarze otrzymały aż cztery osie, w układzie 8×2. Nie ma za to żadnego egzemplarza dwuosiowego, oczywiście z uwagi na norweską specyfikę tonażowa oraz pogodową.

A jak jeździ taka Scania z 770-konnym silnikiem? Mówiąc w dużym skrócie, poczucie mocy oraz zakres dynamiki jest na wręcz abstrakcyjnym poziomie. Miałem okazję sprawdzić to na początku maja, opisując w następującym artykule: Najmocniejsza ciężarówka na rynku, stworzona po to, by cieszyć – jak jeździ Scania 770S

Przyspieszanie 770-konnym, ważącym dokładnie 40 ton zestawem: