5-tonowy Ford Transit, z ładownością 2,55 tony – nowa wersja dzięki osi zza oceanu

Po wejściu na europejski rynek najcięższych ciężarówek, Ford chce się też umocnić na rynku ciężkich aut dostawczych. W tym celu zaprezentowano nowy wariant Forda Transita, o DMC zwiększonym do okrągłych 5000 kilogramów. To o 300 kilogramów więcej niż w dotychczasowym najcięższym wariancie.

By przygotować 5-tonową wersję, Ford ściągnął do Europy tylną oś z amerykańskiego Transita. Samochód otrzymał przy tym mocniejsze piasty, felgi oraz hamulce, a opony z tylnych „bliźniaków” rozszerzono do 205 milimetrów.

Ładowność nowej wersji ma wynosić do 2558 kilogramów, w przypadku najlżejszej wersji z fabryczną, burtową zabudową. Jeśli ktoś zamówi wersję z zamkniętym nadwoziem, najlżejszy wariant będzie miał 2383 kilogramów ładowności. A jeśli ktoś zarejestruje takiego Transita na 3,5 tony – co w Polsce zapewne prędzej czy później się wydarzy – ładowność wyniesie około 800-900 kilogramów. Podkreślam, w najlżejszych wersjach.

Napęd? Do wyboru będzie tylko 2-litrowy turbodiesel, gdyż to jedyna jednostka dostępna w europejskim Transicie. Silnik ten rozwija 170 KM i 390 Nm, mogąc współpracować z 6-biegową skrzynią manualną lub 10-biegową automatyczną. Poza tym przewidziano trzy rozstawy osi, cztery długości ramy i wyłącznie tylny napęd.