Estonia to kraj znany z wysokich mandatów, bardziej dotkliwych niż na przykład w sąsiedniej Łotwie oraz Litwie. polskie taryfikatory jednak sprawiły, że to Estończyk może być w Polsce zaskoczony wysokością kary. Przekonał się o tym 54-letni kierowca ciężarówki, zatrzymany na niesławnym odcinku drogi krajowej nr 8, między Białymstokiem i Augustowem.
Kierujący MAN-em TGX postanowił wyprzedzić wolne auto dostawcze. Problem jednak w tym, że zrobił to na odcinku ze skrzyżowaniem, wierzchołkiem wzniesienia oraz zakazem wyprzedzania dla samochodów ciężarowych. Wszystkie trzy okoliczności czyniły ten manewr nielegalnym, a nowy taryfikator pozwolił dodać do siebie trzy poszczególne kary. Łącznie dało to 4 tys. złotych, które mężczyzna musiał uiścić przed kontynuowaniem trasy.
Jako że kierujący był obywatelem Estonii, tym razem obyło się bez punktów karnych. W przeciwnym wypadku kara byłaby jeszcze bardziej dotkliwa, najprawdopodobniej skutkując całkowitą utratą prawa jazdy i skierowaniem na egzamin. Jak bowiem podaje nowy, wprowadzony we wrześniu taryfikator, wyprzedzanie na zakazie dla samochodów ciężarowych to 15 punktów, a za skrzyżowanie i wierzchołek wzniesienia można dopisać po kolejne 10.
Nagranie z nieoznakowanego radiowozu KWP Białystok: