350 euro za brak gaśnicy dla naczepy – belgijskie kary w transporcie bez ADR-ów

Zdjęcia z omawianej kontroli (Chauffeursnieuws 2.0)

Mandat na 700 euro oraz przymusowe zakupy na najbliższej stacji – tak mają wyglądać następstwa przejazdu bez dwóch odpowiedniej wielkości gaśnic na terytorium Belgii. Historia tak wysokiej kary obiega właśnie media społecznościowe i zdobywa przy tym bardzo dużo rozgłosu. By więc uniknąć podobnych tego typu mandatów w przyszłości, holenderskie stowarzyszenie przewoźników TLN opublikowało szczegółowe wyjaśnienie.

Jak podaje TLN, belgijskie zasady dotyczące gaśnic są wyjątkowo restrykcyjne, nawet w transporcie niepodlegającym pod zasady ADR. Po pierwsze, od każdego samochodu ciężarowego o DMC powyżej 7,5 tony oczekuje się gaśnicy aż 3-kilogramowej. Po drugie, jeśli pojazd ten ciągnie przyczepę lub naczepę o DMC co najmniej 2,5 tony, to musi mieć na pokładzie jeszcze jedną gaśnicę, również 3-kilogramową. Z tego co najmniej jedna gaśnica musi znajdować się w pojeździe ciągnącym, będąc łatwo dostępnym dla kierowcy, a druga może jechać w naczepie lub przyczepie. Mówiąc więc krótko, typowy zestaw musi posiadać dwie gaśnice, każdą po 3 kilogramy.

Jeśli obu powyższych obowiązków nie spełnimy, a przy tym trafimy w Belgii na szczególnie gorliwych policjantów, kierowcę może spotkać kara na 350 euro za brak każdej z dwóch 3-kilogramowych gaśnic. Coś takiego przytrafiło się w miniony poniedziałek firmie transportowej z Holandii i to właśnie ona nagłośniła temat, publikując w sieci zdjęcia mandatu wystawionego na południu Belgii, pod miastem Arlon, a więc tuż przy granicy z Luksemburgiem.

Dla porównania dodam, że w Polsce powszechnie spotyka się samochody ciężarowe z jedną gaśnicą 2-kilogramową. W naszych realiach prawnych może to być wyposażenie w pełni wystarczające (o ile nie przewozimy materiałów niebezpiecznych), ale w czasie trasy do Belgii trzeba spełnić wymagania belgijskie, a więc te omówione powyżej.