240 godzin podwójnej obsady, kamera i hamulec awaryjny – pomysł na 18-latków w transporcie dalekobieżnym

Wspominany w tekście wypadek:

16-letni kierowca nie wyhamował 61-tonowego zestawu, wjeżdżając w bok pociągu

18-latkowie mogą w Polsce kierować ciężarówkami o dowolnym tonażu, na dowolnych trasach. To efekt zmiany sprzed 10 lat, którą było wprowadzenie tak zwanych „kwalifikacji wstępnych”. Specjalnie dla osób w wieku od 18 do 21 lat przewidziano wówczas kwalifikację w formie pełnej. Liczy ona aż 260 godzin teorii oraz 20 godzin praktyki, czyli wszystkiego dwa razy więcej, niż w przypadku kwalifikacji przyspieszonej.

Tymczasem w Stanach Zjednoczonych dopiero takie zmiany się przygotowuje. Pojawiły się przy tym pomysły ograniczeń tak ciekawych, że aż postanowiłem ja opublikować. Mowa bowiem o innych ograniczeniach prędkości, obowiązkowym zbieraniu doświadczeń w podwójnej obsadzie, a nawet o kontrolowaniu przy pomocy kamer.

Dzisiaj amerykańskie uprawnienia do kierowania ciężarówką można otrzymać w wieku 18, a nawet 16 lat, o czym szerzej pisałem przy pewnym spektakularnym wypadku. Nie zmienia to jednak faktu, że osoba w wieku poniżej 21 lat nie ma prawa wyjechania ciężarówką poza granicę stanu. Tym samym może ona wykonywać jedynie transport lokalny.

Ta zasada miałaby się teraz zmienić i przygotowano nawet w tym celu oficjalny projekt. Zgodnie z nim, kierowcy w wieku od 18 do 21 również mogliby uczestniczyć w przewozach międzystanowych, ale z całym szeregiem restrykcji. Po pierwsze, w ciężarówkach najmłodszych kierowców miałaby znajdować się kamera, obserwująca ich drogowe zachowania. Po drugie, 240 godzin trzeba by spędzić w podwójnej obsadzie z doświadczonym kierowcą na prawym fotelu. Po trzecie, przed uzyskaniem pozwolenia na wyjazd poza stan, kierowca miałby przepracować co najmniej 400 godzin na krótszych trasach. Po czwarte, ciężarówki najmłodszych kierowców musiałyby mieć ograniczniki prędkości, które również nie są w USA obowiązkowe. Maksymalną prędkością byłoby tutaj 65 mph, czyli 104 km/h. Po piąte natomiast, tak młode osoby mogłyby jeździć jedynie ciężarówkami z automatycznym hamulcem awaryjnym. Ten, w przeciwieństwie do Europy, nie jest obowiązkowym wyposażeniem nawet nowych pojazdów.

A skąd ten pomysł na zmianę? Jeden z jego autorów podał dwa ciekawe uzasadnienia. Jak twierdzi, skoro 18-latkowie mogą wstąpić do wojsk piechoty morskiej, to powinni też móc prowadzić najcięższe samochody. Wyraził on też pogląd, że wymagania społeczne wobec kolejnych pokoleń po prostu powinny być coraz wyższe.


Jako ciekawostkę polecam jeszcze reportaż „Wirtualnej Polski”, opowiadający o pracy maszynistów. Można się w nim zapoznać z bardzo skomplikowaną i długotrwałą procedurą przystępowania w Polsce do tego zawodu. Artykuł ten znajduje się tutaj, a następujący fragment mówi sam za siebie: Egzaminy są piekielnie trudne, bardzo mały odsetek osób je w ogóle zdaje za pierwszym razem. Materiału jest ogrom, nie da się podejść do tematu na zasadzie zakuj, zdaj, zapomnij. Hamulec, technika ruchu i sygnalizacji, budowa pojazdu, systemy zabezpieczeń ruchu pociągów, Europejski System Kontroli Pociągów (ETCS) – to tylko promil zajęć z listy przedmiotów do zaliczenia.