20 punktów i sprawa w sądzie dla kierowcy ciężarówki – agresja po wjeździe na rondo

Źródło powyższego filmu oraz informacji: komunikat śląskiej policji

Policja z Tarnowskich Gór opublikowała nagranie z ciężarówką, które nadesłano na tak zwaną skrzynkę „Stop Agresji Drogowej”. Od razu pojawiła się też informacja, że kierowca tego pojazdu otrzyma 20 punktów karnych, a sąd będzie mógł na niego nałożyć nawet 30 tys. złotych finansowej grzywny. Spójrzmy więc co musiało się wydarzyć, by 56-latek prowadzący DAF-a XF105 popadł w aż tak poważne problemy.

DAF z chłodniczą naczepą chciał wjechać na rondo w miejscowości Wieszowa, na drodze krajowej nr 78. Jego kierowca dostrzegł okazję, by zrobić to bez zatrzymywania, w czasie gdy z ronda zjeżdżało osobowe Audi. Problem jednak w tym, że za Audi szybko nadjechało kolejne auto osobowe, które kontynuowało ruch okrężny. To właśnie ten samochód wyposażony był w wideorejestrator i to jego kierowca przesłał film na policję.

Jeszcze zanim druga oś DAF-a przejechała za linię ustępowania pierwszeństwa, to auto osobowe z kamerą znalazło się tuż obok. Wtedy też kierowcom musiały puścić nerwy, co niestety trudno jednoznacznie ocenić, przez brak dołączonego do filmu dźwięku. Niemniej reakcja kierowcy osobówki musiała być na tyle zauważalna, że kierowca samochodu ciężarowego postanowił na nią odpowiedzieć. Zatrzymał on zestaw, otworzył okno i pokazywał jakieś gesty, a następnie zjechał też na przystanek autobusowy, odczekał aż auto osobowe się zbliży i nagle zajechał mu drogę.

Ze strony branżowej mogą pojawić się stwierdzenia, że sam sposób wjeżdżania na rondo był tutaj kwestią dyskusyjną. Kto próbował kiedykolwiek wjechać obciążonym, pełnowymiarowym zestawem na bardzo ruchliwe rondo, ten zapewne wie, że czasami nie da się tego zrobić bez wepchnięcia przed inny pojazd. Za to złośliwe zajeżdżanie drogi, czy inne agresywne zachowania, to już temat bardzo prosty – takich rzeczy zwyczajnie się nie robi.

Jeśli natomiast chodzi o policyjny komentarz, to funkcjonariusze dopatrzyli się na filmie dwukrotnego „stworzenia zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym”. Stąd też informacja, że na konto kierowcy trafi 20 punktów karnych, pozostawiając co najwyżej 4 punkty zapasu (o ile nie miał on wcześniejszych mandatów). Poza tym sprawę skierowano do ukarania w sądzie, a tam – zgodnie z taryfikatorem z ubiegłym roku – maksymalna grzywna dla kierującego samochodem może wynosić właśnie 30 tys. złotych. Przy czym podkreślam, że to przepisowe maksimum i zwykle nakłada się niższe kary.