Dwa lata i dziewięć miesięcy spędzi w więzieniu kierowca ciężarówki, który w maju 2016 roku doprowadził do śmiertelnego wypadku. Zdarzenie miało miejsce na niemieckiej autostradzie A6, nieopodal Norymbergii, a jego bilans to cztery ofiary śmiertelne oraz jedna osoba ciężko ranna.
Omawiany wypadek miał formę typowego najechania na tył. Scania serii R z naczepą, kierowana przez 44-letniego wówczas mężczyznę, nie zahamowała więc przed korkiem i najechała na samochód osobowy. Niewielkie kombi zostało przy tym zmiażdżone o poprzedzającą ciężarówkę, podczas gdy w środku znajdowała się pięcioosobowa rodzina. Trójka dzieci oraz ich matka zginęły na miejscu, natomiast ojciec w bardzo ciężkim stanie trafił do szpitala.
Jak podkreślał niemiecki sąd, ciężarówka niemal do końca utrzymywała prędkość 85 km/h, a kierowca nie podejmował żadnego hamowania. Co więcej, kierowca miał zignorować sygnał ostrzegawczy wydany przez ciężarówkę, która była wyposażona w przedni radar. 6-letnia dziewczyna z samochodu obok zeznała zaś, że kierujący Scanią nie patrzył przed siebie, lecz spoglądał na bok, spotykając się z nią wzrokiem. Mówiąc więc krótko, kierowca nie skupiał się na jeździe.
Poniżej widzicie zdjęcie z miejsca zdarzenia: