19 ton nacisku w zwykłym ciągniku 4×2 z „firanką” – podwójna kontrola za 31 tys. zł

To były dwa najzwyklejsze zestawy, z kurtynowymi naczepami typu mega. Jeden z nich zmieścił się też w 40 ton masy całkowitej, podczas gdy drugi przekroczył tę wartość tylko minimalnie, o 1300 kilogramów. Mimo to, pod względem wpływu na nawierzchnię, był to sprzęt znacznie bardziej szkodliwy od większości „stonóg”, „czteroosiek”, betonowych szamb, czy zestawów ze złomem.

Oba zestawy należały do tego samego przewoźnika i przewoziły zbiorcze ładunki, składające się między innymi z kabli oraz filtrów. Rozkład masy musiał być przy tym wyjątkowo niekorzystny, jako że naciski na osie napędowe były skrajnie przekroczone. Zestaw ważący 41,3 tony miał na osi napędowej 18,9 tony, a więc o 7,4 tony za dużo. W drugim zestawie, tym mieszczącym się w 40 ton, stwierdzono 15,6 tony, czyli o 4,1 tony za dużo.

Jako że mamy tutaj dwa poważne przekroczenia nacisków, połączone z jednym przekroczeniem DMC, przewoźnika czeka naprawdę wysoka kara. Oba wykroczenia regulują bowiem dwie różne ustawy, a grzywny mogą się przy tym zsumować, co łącznie dało kwotę 31 tys. złotych. Poza tym natychmiast zakazano dalszej jazdy, do czasu prawidłowego rozmieszczenia ładunków, by doprowadzić naciski do normy.

Oto komunikat WITD Poznań:

Najstarsi inspektorzy nie pamiętają tak wysokich, przekroczonych nacisków osi na drogę. W jednym przypadku aż o ponad 64 procent, a w drugim prawie o 36. Obydwa pojazdy należały do jednego przewoźnika, wobec którego wielkopolscy inspektorzy wszczęli postępowanie administracyjne na kwotę 31 tys. zł.

2 maja inspektorzy z Wojewódzkiego Inspektoratu Transportu Drogowego w Poznaniu z oddziału leszczyńskiego kontrolowali przewozy przy drodze krajowej numer 32 w Granowie. Zatrzymali tam dwa pojazdy członowe tego samego polskiego przewoźnika, którymi przewożono ładunek zbiorczy, między innymi kable i filtry na trasie z Polski do Niemiec. Po zważeniu pojazdów ustalono, że nacisk pojedynczej osi napędowej pierwszego pojazdu wynosił 18,9 t i został przekroczony o 7,4 t (przekroczenie o 64,3 proc.). Ponadto dopuszczalna masa całkowita pojazdu członowego została przekroczona o 1,3 t, a więc wynosiła 41,3 t. Inspektorzy, którzy ważyli pojazd, w swojej kilkunastoletniej praktyce zawodowej po raz pierwszy spotkali się z tak rażącym przekroczeniem dopuszczalnego nacisku. W przypadku drugiego zespołu pojazdów nacisk wynosił 15,6 t i został przekroczony o 4,1 t (przekroczenie o 35,65 proc.). Wobec przedsiębiorcy wszczęto postępowania administracyjne zagrożone karą 31 tys. zł, a kierowcom zakazano dalszej jazdy do czasu usunięcia naruszeń, czyli prawidłowego rozmieszczenia ładunków.