Jak wiadomo, drogi w niemieckim Zagłębiu Ruhry ulegają coraz szybszemu rozpadowi. Infrastruktura wzbudzająca podziw pół wieku temu dzisiaj nie wytrzymuje natężenia ruchu, wymagając pilnych remontów. Jak natomiast tak sfinansować tak ogromne prace? Niemcy mają chyba na to pomysł, w postaci wyjątkowo dochodowych zakazów.
Most nad Renem między Kolonią a Leverkusen, w ciągu autostrady A1, już w 2015 roku został uznany za nadmiernie wyeksploatowany. Wprowadzono wówczas zakaz ruchu dla samochodów ciężarowych powyżej 3,5 tony, łącząc go z wyjątkowo restrykcyjnym systemem kontroli. W jezdni zainstalowano wagę preselekcyjną, a tuż obok pojawiły się automatyczne szlabany. Gdy tylko wykryją one przekroczenie 3,5 tony, szlabany ulegają zamknięciu, a ciężarówka ściągana jest do stacjonarnej kontroli.
I tak dochodzimy do opublikowanych wczoraj statystyk. Choć wieść o zakazie niesie się od kilku lat, a na A1 nie brakuje informacji o zakazie, w ciągu 11 miesięcy ubiegłego roku próbę załamania ograniczeń podjęły tysiące kierowców. Od strony Kolonii stwierdzono 5,2 tys. wykroczeń, których łączna wartość wyniesie około 570 tys. euro. Za to od strony Leverkusen, gdzie kary są wyższe, postępowań wszczęto 6,5 tysiąca, na łączną kwotę 915 tys. euro.
Podsumowując, mamy tutaj blisko 1,5 miliona euro w mandatach z jedenastu miesięcy. Nie jest to też żaden wyjątek, gdyż na przykład w 2019 roku mandaty wystawiono na 2 miliony euro. Wszystko wskazuje też na to, że nowy most, pozbawiony zakazów, będzie gotowy dopiero pod koniec bieżącej dekady. Do tego czasu szlabany mogą więc wyegzekwować łącznie około 20 milionów euro
Na koniec jeszcze przypomnę, że pod koniec ubiegłego roku informowałem o nowym niemieckim radarze, przygotowanym właśnie na takie same sytuacje. Więcej na jego temat przeczytacie w następującym artykule: Fotoradar „na oko” pilnujący zakazu powyżej 3,5 tony – nowa przyczepka w Niemczech
Lokalizacja omawianego mostu:
