12 Scanii 560S na trasy do Afryki, 2 Scanie 660S pod 32-metrowe zestawy w Hiszpanii

Powyżej: flota nowych, omawianych ciągników

Hiszpańska firma Hispamaroc, posiadająca około 220 ciągników oraz 400 naczep, odebrała w ostatnich dniach 14 nowych ciężarówek marki Scania. Wszystkie z nich to dwuosiowe, typowo dalekobieżne ciągniki z serii S Highline, z czego 12 sztuk otrzymało nowy, 560-konny silnik o układzie R6, natomiast pozostałe 2 sztuki wyróżniono 660-konnym, legendarnym silnikiem typu V8. I choć już same konfiguracje mogą tutaj zaskakiwać, wszak modele 560S Super oraz 660S V8 ewidentnie nie są sprzętem szykowanym pod większe floty, wszystko to jest dopiero początkiem nietypowej historii.

Jak się okazuje, codzienną pracą tych pojazdów będzie obsługa przewozów między Europą a Afryką Północną oraz Zachodnią. Na naszym kontynencie punktami docelowymi będą Hiszpania, Portugala oraz Holandia, natomiast w Afryce wskazuje się na takie kierunki, jak Maroko, Senegal, a nawet Mali, oddalone od północnego wybrzeża kontynentu o dobre 4 tys. kilometrów! Właśnie takie kierunki są specjalnością firmy Hispamaroc i przedsiębiorstwo posiada nawet własny magazyn oraz bazę w Tangerze, a więc już na terenie Maroka.

Podwójny zestaw na hiszpańskich drogach:

Fot. HispaMaroc

Pojedyncza naczepa w transporcie do Afryki:

Fot. HispaMaroc

Jak podał hiszpański oddział marki Scania, nowe ciągniki mają kursować także do samej Afryki, co przez uwarunkowania formalne może oznaczać bardzo czasochłonne trasy. Dlatego przewoźnik zdecydował się na największe kabiny w gamie, z całkowicie płaską podłogą. Choć też faktem jest, że hiszpańskie ciągniki rzadko opuszczają Maroko i w dalsze trasy, do wspomnianego Senegalu lub Mali, wysyłane są raczej same naczepy lub zdejmowane kontenery. To też sprawia, że Hispamaroc regularnie odstawia naczepy lub kontenery do portów, co od razu prowadzi nas do dwóch egzemplarzy modelu 660S.

Te dwie 660-tki nie popłyną do Afryki, zamiast tego trzymając się hiszpańskich dróg. Z myślą o naczepach lub kontenerach odstawianych do portów, omawiany przewoźnik zaczął bowiem tworzyć 32-metrowe zestawy, mające aż 70-tonowe DMC i warunkowo dopuszczone do ruchu w granicach Hiszpanii. Coś takiego pozwala przewozić po dwie pełnowymiarowe naczepy na raz, spalając nawet 30 procent mniej paliwa na tonokilometr, a przy tym generując oszczędności na zatrudnieniu kierowców. I właśnie z myślą o tej roli zamówiono 660-konne ciągniki, mające zapewnić odpowiednią dynamikę nawet przy 70-tonach na górskiej trasie.

Podobno takie 32-metrowe konfiguracje są wręcz stworzone do pracy wykonywanej przez Hispamaroc. Przewoźnik ten był jednym z pierwszym, którzy dołączyli w Hiszpanii do testów tak długich zestawów, trwających od 2018 roku. Firma narzeka wręcz na wprowadzone przy tym ograniczenia ilościowe. Żeby bowiem rozwój dwunaczepowych zestawów nie wyrwał się spod kontroli, hiszpańskie władze zastrzegły limit maksymalnie pięciu sztuk takich ciężarówek na jedną firmową flotę. A że Hispamaroc dochodzi już do tej ilości, firma wyczekuje poluzowania przepisów, chcąc stworzyć jeszcze więcej podwójnych zestawów.