W Belgii trwają kolejne naloty na przewoźników podejrzewanych o „socjalny dumping”. Tylko w ubiegłym tygodniu służby skonfiskowały firmom łącznie 103 ciężarówki.
W minioną niedzielę działania tego typu prowadzono w miejscowościach Zeebrugge oraz Pittem. W ramach zbierania dowodów przeciwko przewoźnikom, policja skonfiskowała wówczas 89 samochodów ciężarowych. Przesłuchano też 87 kierowców, będących obywatelami Polski oraz Rumunii. Jak donoszą niderlandzkie media, to między innymi pracownicy firmy Vos Logistics.
W Zeebrugge podobne zdarzenie miało miejsce także kilka dni wcześniej. Wówczas, w czasie poniedziałkowej akcji, policja skonfiskowała 13 ciężarówek zarejestrowanych na Litwie. W ramach dochodzenia zebrano też część firmowych dokumentów, by przeanalizować je pod kątem nadużyć.
Za co konkretnie będą odpowiadali przewoźnicy? Tutaj przykładem może być firma od wspomnianych 13 ciężarówek. Belgijskie oraz niderlandzkie związki zawodowe oskarżają ją o oszustwa socjalne oraz fiskalne. Bo choć kierowcy otrzymują litewskie umowy i jeżdżą na litewskich rejestracjach, mają kursować tylko po Beneluksie, rozwożąc kontenery z portów w Zeebrugge oraz w Rotterdamie.
Z drugiej strony, litewska firma transportowa Arijus – bo to o niej tutaj mowa – przedstawia sytuację w zupełnie inny sposób. Pomimo skonfiskowania pojazdów, belgijskie służby miały nie podać firmie oficjalnego wyjaśnienia. Nie podały też przyczyn prowadzonego postępowania. Sama firma zapewnia, że działa w pełni legalnie, spełnia unijne wymagania i chętnie pomoże urzędnikom w ustaleniu wszystkich faktów.
