1000 zł mandatu i 15 punktów dla ponad 30 kierowców ciężarówek – dron znowu nad A4

Powyżej: film prezentujący omawiane kontrole w praktyce

Co najmniej siedem różnych radiowozów naliczyłem na najnowszym filmie dolnośląskiej policji. Dodatkowo pojawia się tam też dron, który zapewniał obserwację drogi z powietrza. Taka ilość sprzętu wymownie świadczy więc o skali, którą przybrały na autostradzie A4 kontrole wyprzedzających ciężarówek.

Ta kilkugodzinna akcja była prowadzona na wysokości Środy Śląskiej, gdzie autostrada A4 nie posiada pasa awaryjnego, a jednocześnie objęta jest zakazem wyprzedzania dla samochodów ciężarowych. Funkcjonariusze szukali więc kierowców łamiących ten zakaz, najpierw nagrywając ich przy użyciu drona, a następnie ściągając ich z drogi radiowozami, by wystawić mandat i ewentualnie dokonać dodatkowej kontroli.

Jak przystało na koniec tygodnia i poranne godziny szczytu, ruch na autostradzie A4 był przy tym naprawdę solidny. Widać, że ciężarówki musiały poruszać się w bardzo długich kolumnach, co samo w sobie nie sprzyja bezpieczeństwu. Nie brakowało sytuacji, które szczególnie irytują kierowców ciężarówek. Za przykład można wziąć chociażby autolawetę bez obowiązkowego ogranicznika prędkości (Iveco Daily na pojedynczych kołach), którą z łatwością wyprzedzały dwa zestawy z naczepami.

Niemniej nawet w takim ruchu trzeba mieć wszelkie nerwy na wodzy. Jak bowiem poinformowała wrocławska policja, ponad 30 kierowców zakończyło ten poranek z naprawdę sporym mandatem. Opiewał on na 1000 złotych, a do tego każdemu kierowcy dopisano po 15 punktów karnych. Uwzględniając zaś 24-punktowy limit, nawet dla osób z zupełnie czystym kontem oznaczało to poważne zbliżenie się do utraty prawa jazdy.