Można by pomyśleć, że kto jak kto, ale zachodni kierowcy ciężarówek nie będą mieli nic przeciwko zakazowi odbywania 45-godzinnych przerw w kabinach. A jednak, Holendrzy jak zawsze okazali się nadwszechmiar oryginalni, tworząc petycję przeciwko karom z tego tytułu. Za petycję odpowiedzialna jest grupa „ChauffeursWereld”, zrzeszająca kierowców ciężarówek i jak łatwo się domyślać, cała sprawa wzbudziła w holenderskich mediach niemałe poruszenie…
Skąd pomysł na taką petycję? „ChauffeursWereld” postanowiło podejść do tematu realistycznie. Zdaniem członków grupy wprowadzenie kar za 45-godzinne przerwy w kabinie nie zmieni niczego na lepsze. Firmy z najbiedniejszych krajów Unii Europejskiej znajdą bowiem jakieś obejście tego ograniczenia, a jednocześnie problemów doczekają się przedsiębiorstwa działające w granicach zdrowego rozsądku. Utrudnione będzie organizowanie transportu na najdłuższych dystansach, a ponadto kary za 45-godzinne przerwy mogą skłonić kolejne gminy do wprowadzania zakazów postoju. Ten ostatni problem jest bowiem w Holandii coraz większy, dotycząc także przewoźników krajowych.
W zamian za to „ChauffeursWereld” ma swoje rozwiązanie. Zamiast półśrodków w postaci zakazy tygodniowych odpoczynków, państwo powinno skupić się na kontrolach kabotażu oraz warunków zatrudniania kierowców. Kontrole te miałyby być przeprowadzane tak samo na drogach, jak i w firmach, a na celowniku znalazłyby się między innymi holenderskie firmy zatrudniające obcokrajowców. Autorzy petycji podkreślają, że takie praktyki faktycznie wyplewią z branży największy patologie, a jednocześnie przewoźnicy działający w „cywilizowany” sposób nie będą musieli martwić się kolejne ograniczenia. Co więcej, holenderska grupa podrkeśla, że zamiast ograniczać prawa do postojów, państwo powinno skupić się na poprawianiu warunku tych postojów, inwestując w parkingi z pełnym zapleczem sanitarnym.
Petycję znajdziecie TUTAJ, opisaną w języku niderlandzkim.
