Żrąca substancja oblała kierowcę cysterny – wyciek nawet 200 litrów pod fabryką

O niebezpieczeństwach związanych z przewozem ADR zwykle mówi się w wymiarze teoretycznym, na przykład w kwestii szkoleń kierowców, czy też wyposażenia pojazdów. Tym razem pojawił się przykład praktyczny, z jak najbardziej realnym zagrożeniem.

Do zdarzenia doszło dzisiaj rano, w holenderskim mieście Helmond, na terenie firmy wytwarzającej aluminiowe opakowania. Kierowca DAF XF obsługiwał tam akurat kontener-cysternę z ładunkiem żrącej cieczy, gdy niebezpieczna substancja zaczęła wydostawać się na zewnątrz. Łącznie wyciek objął nawet 200 litrów, a część tego ładunku trafiła także na kierowcę, oblewając go między innymi na twarzy.

Na miejsce wezwano służby ratunkowe, wszczynając specjalną procedurę dla zagrożenia chemicznego. Jeszcze na miejscu wypadku kierowca ciężarówki został wstępnie obmyty, po czym przetransportowano go do szpitala. Stan mężczyzny niestety nie jest do końca znany, a służby ratunkowe nie podały z jaką dokładnie substancją miał on do czynienia. Wiadomo tylko tyle, że była to ciecz o żrącym charakterze i z toksycznymi oparami.

Ta część firmy, w której doszło do zdarzenia, natychmiast została zamknięta dla osób postronnych. Całe otoczenie ciężarówki pokryto granulatem absorpcyjnym, by wchłonął on substancję i ograniczył zagrożenie. Ponadto załoga pogotowia ratunkowa przebadała wszystkie osoby, które mogły mieć choć minimalny kontakt z cieczą. Osobom przebywającym w okolicznych budynkach nakazano zamknięcie okien, a w przypadku wykrycia u siebie niebezpiecznych objawów mają one niezwłocznie zgłaszać się do lekarzy.

Zdjęcie z miejsca zdarzenia: