Ciężarówka produkowana 33 lata bez większych zmian – klienci nie pozwalali jej wycofać

Autor tekstu: Krystian Pyszczek

Ford serii C narodził się w 1957 roku, jako stosunkowo mała ciężarówka przeznaczona przede wszystkim do transportu dystrybucyjnego. Niemniej wielu historyków uważa go za jedną z najważniejszych konstrukcji w historii transportu, a produkcja trwała nieprzerwanie przez 33 lata. Co sprawiało, iż C-series był tak wyjątkowy?

Zacząć należy od bardzo nowoczesnej szoferki, zbudowanej według wytycznych Forda przez zewnętrzną firmę Budd Company. Konstrukcja ta wyróżniała się płaską podłogą na całej szerokości kabiny, co w tamtym czasie nie zdarzało się nie tylko w Ameryce, ale i w Europie. Efekt ten uzyskano dzięki prostemu zabiegowi polegającemu na przesunięciu silnika oraz przedniej osi do tyłu, dzięki czemu kierowca nie musiał martwić się zabierającym przestrzeń tunelem silnika. Miało to również pozytywny efekt przy wykonywaniu prac serwisowych: jako, że szoferka Budd’a była odchylana do przodu (a przypomnę, iż w latach 50-tych rozwiązanie to nadal stanowiło pewnego rodzaju nowość), Ford serii C mógł pochwalić się bardzo łatwym dostępem do jednostki napędowej. Nie mniejsze wrażenie robiły także dosyć duże szyby czołowe zapewniające doskonałą widoczność. I choć tak jak wspomniałem w poprzednim akapicie, omawiana ciężarówka miała służyć głównie do krótkich tras „wokół komina”, Fordy serii C zawsze miały przedłużoną kabinę, także z opcjonalnym poszerzeniem na łóżko. Nadwozie po prostu musiało być stosunkowo długie, by przykryć przesunięty do tyłu silnik.

Odchylanie kabiny:

Umiejscowienie silnika:

Poszerzenie sypialni z tworzyw sztucznych:

 

Zagospodarowanie wnętrza:

Na marginesie warto wspomnieć, iż szoferka Budd’a były tak udana, iż sprzedawano ją (za uprzednią zgodą Forda) wielu innym producentom wśród których znaleźli się m.in. Mack oraz typowo specjalistyczny FWD. Co więcej amerykańską kabiną zainteresował się także radziecki ZiŁ, który nawet stworzył własną kopię. W późniejszych latach sowiecka wersja  przeszła kilka większych modyfikacji, aż w końcu stworzyła podwaliny pod ciężarówki zupełnie nowej marki… Kamaz. Oczywiście jak można było się spodziewać sami Rosjanie niezbyt chętnie przyznają się do kopiowania rozwiązań zza Oceanu, jednak podobieństwo pomiędzy wczesnym projektem ZiŁ-a a kabiną Forda serii C jest aż za bardzo zauważalne.

Prototypy Ziła:

Nowoczesna kabina była tylko jednym z powodów dla którego Ford serii C okazał się być tak udany. Użytkownicy cenili także jego uniwersalność, a sam producent oferował aż 8 różnych wariantów, oznaczanych kolejno jako C-500, C-600, C-700, C-750, C-800, C-850 C-950, C-1100. Różniły się one od siebie dopuszczalną masą całkowitą, wynoszącą od 8 do 16 ton lub nawet 34 tony dla zestawu z naczepą. Tym samym C-series spotykany był jako solówka z nadwoziem skrzyniowym, cysterna, śmieciarka, wywrotka, autotransporter, czy ciągnik siodłowy. Innymi słowy do wyboru do koloru. Ciężarowy Ford zrobił także ogromną karierę jako wóz strażacki i to właśnie w tej roli był chyba najbardziej rozpoznawalny. Równie bogato przedstawiała się również kwestia wyboru silników. Klient mógł wybierać pomiędzy dieslami takich marek jak Caterpillar, Detroit Diesel czy Cummins, choć w ofercie nie zabrakło także benzynowych, produkcji samego Forda oraz jego marki Lincoln. Były to wolnossące silniki R6 lub V8, przeznaczone dla lżejszych wariantów z serii, a największy z nich miał 8,8 litra pojemności, osiągając moc 266 KM.

Dawny folder reklamowy:

Wersja strażacka:

Kolejną ważną cechą, z powodu której Ford serii C cieszył się taką sympatią była jego wytrzymałość. Ciężarówki te wspominane są jako bardzo trwałe, niezawodne i mogące znieść wszelkie niekorzystne warunki i zaniedbania serwisowe. Wysoko oceniano także jakość wykonania. Dobrze opisał ten fakt jeden z kierowców, z którym miałem przyjemność rozmawiać. Powiedział on, tu cytat, „Miałem rocznik 1972 z chłodnią, dieslem Caterpillara oraz automatyczną skrzynią biegów. Wszystko było ze stali! Deska rozdzielcza, panele drzwi, podsufitka. Wszędzie stal, stal i stal! Ta ciężarówka to był prawdziwy czołg!”.

Ford serii C jako ciągnik:

Ford serii H:

I oto mamy odpowiedź dlaczego Ford serii C produkowany był nieprzerwanie aż do roku 1990, co daje łącznie 33 lata nieprzerwanej obecności na rynku! Tym samym zajmuje on czwarte miejsce wśród najdłużej wytwarzanych amerykańskich ciężarówek (lepsze okazały się tylko Kenworth W900, Peterbilt 359/379/389 oraz Mack R.) Mówi się, że producent już wcześniej chciał wycofać ten model, ale spotkało się to ze stanowczym sprzeciwem jednostek straży pożarnej, dla których C-series był tym samym, czym słynny Ford Crown Victoria dla policji oraz tasówkarzy. Przez ten czas sama konstrukcja zmieniała się w bardzo niewielkim stopniu, a jedyną poważną nowością było wprowadzenie w 1961 roku modelu H-series będącego pełnoprawnym ciągnikiem siodłowym przeznaczonym do transportu dalekobieżnego. Było to rozwinięcie serii C ze znacznie wyżej umieszczoną kabiną i mocniejszymi silnikami.

Następcą dla serii C okazała się być zamerykanizowana wersja brytyjskiego Forda Cargo, którego opisywałem pod tym linkiem. Jednak nawet teraz, po 32 latach od zakończenia produkcji, wiele egzemplarzy naszego dzisiejszego bohatera nadal wykorzystywanych jest do pracy przez małe przedsiębiorstwa.

Uruchamianie Forda C-900 z 8,8-litrowym benzyniakiem po 15 latach postoju: