Volvo VNL780 Andrzeja Styrczuły, pretendujące do miana najładniejszego produktu Volvo Trucks na amerykańskich drogach, już kiedyś prezentowałem w artykule Polski owner-operator w amerykańskim „10-4 Magazine”. Teraz ciężarówka ta robi jeszcze bardziej pozytywne wrażenie, gdyż dopiero co otrzymała nowe elementy dodatkowego oświetlenia. Nie są to jednak żadne reflektory umieszczone na orurowaniu, jak uczynilibyśmy to w Europie, lecz kompletne podświetlenie podwozia, zarówno w ciągniku, jak i w naczepie. Wygląda to i dosłownie, i w przenośni olśniewająco, a o wszystkim można przekonać się oglądając dwa poniższe filmy i zapoznając się z jakże trafnym komentarzem ich autora:
Od tego właśnie są „chicken lights” i wszystkie świecące pierdoły – podtrzymują konwersację i nas przy życiu. Podnoszą ciśnienie, dają nadzieje, ze jakoś będzie.
