Zdjął blokadę z ciężarówki i próbował uciec z kraju – teraz przebywa w areszcie

Powyżej: zdjęcie ładunku bez pasów

Wielka Brytania słynie z restrykcyjnych kar dla branży transportowej. Niejeden kierowca i przewoźnik poszedł tam już do więzienia na przykład za złamanie norm czasu pracy. A teraz mamy historię polskiego kierowcy, który miał nadzieję, że Brytyjczyków oszuka.

52-letni Maciej K. został zatrzymany 26 września, na trasie A406, w Haringey nieopodal Londynu. Jego ciężarówka zwracała uwagę brakującym lusterkiem, choć okazał się to tylko początek problemów. Dokładniejsza kontrola wykazała też brak jakiegokolwiek zabezpieczenia przewożonych 28 palet piwa, brak przeglądu w naczepie, a także naruszenia norm czasu pracy.

Za wszystkie te wykroczenia Brytyjczycy naliczyli 1,5 tys. funtów kary, czyli około 7,5 tys. złotych. Stwierdzono też, że kierowca musi opłacić tę karę na miejscu, jako że stałe miejsce jego zamieszkania znajduje się poza Wielką Brytanią. A że Polak nie miał przy sobie takiej ilości gotówki, policjanci nałożyli na koło ciężarówki blokadę, zapowiadając powrót kolejnego dnia.

Przykładowe zdjęcie brytyjskiej blokady:

27 września, w niedzielę, patrol policji udał się do ciężarówki. Kierowca nie otworzył jednak drzwi kabiny, jakby nie udało się go dobudzić. Krótko później podjęto więc kolejną próbę i wówczas okazało się, że ciężarówka zniknęła. Kierujący najwyraźniej zdołał ściągnąć blokadę i próbował uciec, by uniknąć odpowiedzialności finansowej.

Londyńska policja poinformowała o tej sprawie inne, krajowe służby. Pozwoliło to ustalić, że ciężarówka zmierza na południowy wschód, najprawdopodobniej do portu w Dover. O sprawie powiadomiono więc tamtejsze służby, by rozpoczęły one lokalne poszukiwania. I tak też ciężarówkę udało się znaleźć, już w kolejce do wjazdu na prom.

Kierowca został aresztowany, a ciężarówka zabezpieczona przez policję. 52-latka zabrano na przesłuchanie do Londynu, a prokuratura postawiła siedem zarzutów, w tym między innymi kradzież urządzenia do blokowania koła. Mężczyzna miał przyznać się do swoich czynów i poprosił o łagodny wymiary kary, w związku z długim, 15-letnim doświadczeniem za kierownicą. Niemniej nie wystarczyło to, by uniknąć dwóch miesięcy aresztu.

Jak podała w czwartek londyńska policja, Maciej K. otrzymał wyrok 56 dni pozbawienia wolności, karę grzywny w wysokości 5185 funtów (26 tys. złotych), a także zakaz rocznego prowadzenia na terenie Wielkiej Brytanii. Podkreślano przy tym, że przez brak lusterka i zabezpieczenia ładunku mógł prowadzić do wypadku. Zdemontowanie policyjnej blokady określono rzeczą bardzo nietypową, a poważny wymiary kary ma być przestrogą dla innych kierujących.