Zagadkowa śmierć czy morderstwo kierowcy – co wydarzyło się w kabinie DAF-a?

Jeśli śledzicie podcasty kryminalne – a jest to ostatnio bardzo popularne – to zapewne poznaliście już historię Pawła Pysia. Jeśli natomiast sprawa nie jest Wam jeszcze znana, powyżej zamieszczam najnowszy podcast Justyny Mazur, z serii „Piąte: Nie zbijaj”.

Półgodzinna audycja przedstawia historię 35-letniego kierowcy, który 7 maja 2020 roku został znaleziony martwy w kabinie ciężarówki. Jego biały DAF z naczepą chłodniczą (tablice WPR oraz WGM) stał zaparkowany na stacji Orlen, przy ulicy Śliwiaka w południowo-wschodniej części Krakowa, nieopodal zjazdu na S7.

Oficjalne dochodzenie nie wyjaśniło dokładnych przyczyn śmierci i okazało się pełne nieścisłości. Dlatego też partnerka zmarłego zbiera informacje na własną rękę i prosi o pomoc wszelkich możliwych świadków. Temat poruszano już w programie „Sprawa dla reportera”, o pomoc proszono najwyższe polskie władze, a także konsultowano się z Polskim Towarzystwem Kryminalistycznym. Gdy ktoś miał nowe informacje, może przekazać je poprzez autorkę podcastu, pisząc na adres: [email protected]

Na czym natomiast polegają wspomniane nieścisłości? Przede wszystkim, policyjne dochodzenie wykluczyło jakąkolwiek przemoc ze strony osób trzecich. Tymczasem ciało ofiary nosiło wyraźne ślady walki. Ubrania wskazywały też na silny krwotok z tylnej części głowy, co stwierdziło Polskie Towarzystwo Kryminalistyczne. W dniu śmierci kierowca miał się też zachowywać w bardzo dziwny sposób. Zeznania mówią między innymi o podjechaniu pod rampę przodem zestawu, a także o trudnościach z komunikacją.

Jest też pewna szczególna okoliczność, która pozwala snuć podejrzenia o działania przestępcze. To fakt, że Paweł Pyś przewoził po Polsce głównie leki, w tym leki psychotropowe oraz morfinę. Mowa więc o ładunkach bardzo pożądanych na czarnym rynku. Choć z drugiej strony, w dniu śmierci 35-latek wyjątkowo otrzymał inny ładunek, w postaci zwykłych przesyłek kurierskich.