Żadnych promów P&O Ferries przez kilka dni – będą opóźnienia w Calais i Dover

To już nie są problemy na najbliższe kilka godzin. Według najnowszych doniesień, wszystkie promy P&O Ferries nie będą pływały co najmniej przez kilka dni. Cały ruch będzie musiał przenieść się na połączenia innych operatorów, co zapowiada potężny paraliż nad kanałem La Manche. A co dokładnie oznacza „kilka dni”? Tutaj pewną sugestią może być strona internetowa P&O Ferries, gdzie najbliższe bilety Calais/Dover są dostępne na 21 marca (nadchodzący poniedziałek).

Potwierdzenie kilkudniowego wstrzymania:

Wszystko wskazuje na to, że za nagłym wstrzymaniem działalności stoją bardzo poważne problemy finansowe. Jak donosi „Sky News”, P&O Ferries właśnie ogłosiło znaczną redukcję zatrudnienia, o nawet 800 osób. Dalsze działanie w dotychczasowej formie określono niemożliwym, a luka w firmowym budżecie, wymagająca bardzo pilnego załatania, została określona na około 100 milionów funtów.

Jak na razie nikt nie mówi o całkowitej upadłości. Po wprowadzeniu omawianych zmian oraz kilkudniowej przerwie w działalności, P&O Ferries najwyraźniej chce pozostać na rynku. Choć faktem też jest, że przeprowadzenie tego procesu, zwłaszcza w kwestii zwolnień, nie będzie należało do łatwych. Brytyjskie związki zawodowe już bowiem apelują, by żadni pracownicy nie schodzili z pokładu promów.

Tymczasem sytuacja w portach stale się komplikuje. Na A2 oraz A20 w Wielkiej Brytanii pojawiły się już kilkukilometrowe zatory. Wypełnione są też terminale w Calais oraz po obu stronach Eurotunnelu. Jednocześnie przypominam, że posiadacze biletów na P&O Ferries bez żadnych dodatkowych opłat mogą skorzystać z promu DFDS, jako że firmy miały w tym zakresie podpisaną umowę. Niemniej dostępność miejsc na promach DFDS będzie teraz zapewne ograniczona.

Link do informacji o wspomnianej umowie: Łatwiejsze przeprawy z Calais do Dover – od lata wjedziesz na prom dowolnej firmy