Wyższą wersję mocową silnika kupisz przez smartfona – nowość w ciężarowej łączności

640-konny MAN TGX w Australii. Ten sam silnik może też mieć 520 lub 580 KM

Systemy zdalnej łączności to obecnie jedna z najszybciej rozwijających się technologii w branży. Początkowo kojarzono je głównie ze zdalnym nadzorem nad kierowcami, następnie pojawiły się układy zdalnego diagnozowania ciężarówek, a teraz dochodzimy do technologii, która umożliwi zdalną zmianę osiągów.

Już od ubiegłego roku nowe ciężarówki marki MAN wyjeżdżają z fabryki z bardziej zaawansowanym oprogramowaniem. Pozwala ono zdalnie instalować dodatkowe tryby pracy skrzyni biegów dla zautomatyzowanej skrzyni biegów typu TipMatic. Dla przykładu, ktoś może posiadać ciężarówkę z wyłącznie ekonomicznymi trybami, ale po jakimś czasie zacznie wozić ciężkie ładunki w górzystym terenie. Wówczas za pośrednictwem oficjalnego sklepu internetowego, po prostu na smartfonie, może zakupić dla swojej skrzyni oprogramowanie typu Performance, zapewniające lepsze osiągi na podjazdach. Instalacja oprogramowania odbędzie się wówczas w sposób zdalny, wymagając jedynie zatrzymania pojazdu, na dowolnym parkingu. To samo może też dotyczyć na przykład dokupienia terenowego trybu Offroad, czy cysternowego trybu Tanker, zapewniającego bardziej płynną jazdę.

Jeśli natomiast chodzi o plany na najbliższą przyszłość, to MAN prowadzi obecnie prace nad podobnymi zmianami oprogramowania dla silników spalinowych. W praktyce oznacza to system, w którym przewoźnik będzie mógł zdalnie zmienić wersję mocową silnika, również zakupując ją w sklepie internetowym i również instalując w sposób zdalny, w niemalże dowolnym miejscu na trasie (pod warunkiem zachowania dostępu do internetu). Może więc dojść do sytuacji, gdy ktoś zamówi na przykład ciągnik 430-konny, ale po jakimś czasie zacznie pracować z cięższymi ładunkami i poprzez internet kupi sobie oprogramowanie 510-konne. Oczywiście wybór ma być ograniczony do różnych wersji mocowych tego samego silnika, w takim zakresie, by nie wymagało to zmian mechanicznych.

Omawiane opcje bazują na platformie łącznościowej Rio, już od lat dostępnej w ciężarówkach marki MAN i  wykorzystywanej przez około połowę polskich klientów. Innymi słowy, mowa tutaj o rozwiązaniu, które już od dłuższego czasu rozwijane jest w praktyce. Można wręcz zaryzykować stwierdzenie, ze system ze zmianą oprogramowań mocowych już dawno mógłby być gotowy. Firma zmaga się jednak z pewnymi barierami homologacyjnymi, wszak od mocy silnika zależy wiele innych parametrów, na czele z emisją spalin. Dlatego też prace te się przeciągają.

Urządzenie Rio w kabinie: