Wodorowy ciągnik na farmie w Kolorado – bardzo symboliczne zdjęcie przy pracy

W tle powyższej fotografii widzimy klasyczny krajobraz farmy z zachodu Stanów Zjednoczonych. Wyróżnia go między innymi bardzo prosty wiatrak, wykonany jeszcze według wzoru z połowy XIX wieku. Wówczas właśnie takie urządzenia przez dziesięciolecia pompowały na farmach wodę, a często były też związane z rozwojem transportu. Umieszczano je też bowiem przy torach kolejowych, co około 30-40 kilometrów, by dzięki temu uzupełniać wodę w zmierzających na zachód parowozach.

Tymczasem tuż obok wiatraka stoi pojazd, który wiele osób nazwałoby „ciężarówką przyszłości”. Jest to bowiem Nikola Tre FCEV, czyli ciągnik siodłowy o napędzie elektrycznym i zasilaniu wodorowym. Tutaj też można wskazać pewne związki z wodą oraz parą, wszak z rury wydechowej wydobywa się właśnie para wodna, będąca produktem ubocznym przekształcania wodoru w energię elektryczną, Proces ten odbywa się w specjalnych ogniwach, wodór pobierany jest ze zbiorników za kabiną, a prąd trafia do silnika elektrycznego, który napędza koła. Jeśli natomiast chodzi o związek z farmą, to znajdziemy go na naczepie, w formie po prostu ładunku siana.

Tak symboliczną fotografię wykonała w ostatnich amerykańska firma Rising Creek Transportation, mająca swoją bazę w Elbert, w stanie Kolorado. Na początku miesiąca przewoźnik ten odebrał jedną z trzech zamówionych Nikoli Tre FCEV i zaczął ją wykorzystywać w swojej standardowej działalności, czyli w transporcie dla branży rolniczej. Pojazd może przy tym zaoferować około 800 kilometrów zasięgu na jednym ładowaniu, więc muszą to być usługi o typowo lokalnym charakterze.

Co czyni to zdjęcie jeszcze ciekawszym, to połączenie krajobrazu Kolorado z kabiną pochodzącą z Europy. Jest to zmodernizowane nadwozie z Iveco S-Way, przekazane Nikoli w ramach obustronnej europejsko-amerykańskiej współpracy. Dlatego też Nikola Tre FCEV ma swojego europejskiego bliźniaka, nazwanego Iveco S-eWay H2. Ledwie dwa dni temu miał on swoją oficjalną premierę w Barcelonie, a pierwsze egzemplarze w barwach europejskich przewoźników powinny pojawić się u dealerów w ciągu kilku miesięcy.

Ciągnik z Kolorado:

Iveco S-eWay H2 na premierze: