W Calais i Dover na razie spokojnie – 10 proc. ciężarówek musi stanąć do kontroli

Za nami pierwsze trzy dni z Wielką Brytanią odłączoną od Unii Europejskiej. Pierwsi kierowcy zdążyli więc wjechać do tego kraju na nowych warunkach. A jak wyglądało to w praktyce? Pierwsze relacje mówią o pełnym spokoju.

Przejazdy przez główne porty mają odbywać się bez zauważalnych zatorów. Większość przewoźników poradziła sobie z uprzednim zgłaszaniem dokumentów celnych, a systemy informatyczne okazały się sprawne. Dzięki temu tylko pierwszej nocy, z 31 grudnia na 1 stycznia, Eurotunnel miał sprawnie przeprawić około 200 ciężarówek.

Francuzi podają, że w Calais średnio co dziesiąty pojazd wymagał dokładniejszej, stacjonarnej kontroli celnej, w związku z wątpliwościami w zakresie dokumentacji. Pozostałe 90 proc. ciężarówek mogło zaś przejechać bez zatrzymywania. Wyświetliło im się przy tym zielone światło, po tym jak system automatycznie odczytał numery rejestracyjne i powiązał je z odpowiednimi dokumentami.

Pamiętajmy jednak, że okres świąteczny jeszcze na dobre się nie skończył. Ruch nadal stanowi niewielką część normy, a najcięższa próba dla wszystkich systemów dopiero musi nadejść. Zdaniem francuskich służb, zapewne nastąpi to za dwa lub trzy tygodnie.

Na zdjęciu: zielona droga dla ciężarówek mających wszystko w porządku i pomarańczowa dla ciężarówek wymagających dodatkowej kontroli. Fotografię opublikował Eurotunnel, przypominając kierowcom, że muszą zwrócić uwagę na nowe oznakowania.