Ukradli paliwo, pobili kierowcę i mieli do tego aż trzy ciężarówki – cała firma złodziei?

Powyżej: nagranie z aresztowaniem i pobiciem

W ubiegłotygodniowym zdarzeniu ze Słowenii, kradzież paliwa przybrała szczególnie skandaliczną formę. Złodzieje okazali się dysponować aż trzema ciężarówkami, paliwo przepompowywali długimi wężami, a na koniec też pobili okradzionego kierowcę.

Główną ofiarą zdarzenia okazał się rumuński kierowca ciężarówki, prowadzący Renault Trucks Gamy T z kurtynową naczepą. W czwartkowy wieczór mężczyzna przejeżdżał przez okolice Ljubljany i miał do dyspozycji ostatnią godzinę czasu pracy. Gdy więc zauważył, że przednim pojawia się korek, postanowił zjechać na parking, zatankować zestaw i nieco wcześniej rozpocząć dobową pauzę.

Około północy mężczyznę miało obudzić poczucie głodu. Przy okazji wyjrzał też przy tym za firankę, zauważając nietypową sytuację – tuż przed parkingowymi rajkami stały dwa zestawy, w sposób uniemożliwiający wyjazd innym ciężarówkom. Były to Scanie serii R z naczepami, obie zarejestrowane w rumuńskim regionie Argeș. Gdy natomiast kierowca przyjrzał się tym pojazdom nieco bliżej, zauważył też wąż poprowadzony w ich kierunku po placu.

Kierowca opuścił kabinę i przyłapał złodziei na gorącym uczynku – kradli oni akurat paliwo z jego ciągnika, korzystając z niewielkiej pompy i przelewając olej napędowy do jednej z dwóch Scanii. Co więcej, robili to na tyle nieudolnie, że nie zauważyli jak paliwo zaczyna przelewać się w lewym „kotle” ich zestawu. Część oleju napędowego wylała się przy tym na płytę parkingu, tworząc plamę, na której poślizgnęło się przejeżdżające auto osobowe. Kierujący osobówką postanowił wówczas wezwać policję i słoweńscy funkcjonariusze niemal natychmiast pojawili się na miejscu.

Policjanci zatrzymali złodziei i odnotowali kradzież około 1000 litrów paliwa. Olej napędowy przepompowano z powrotem do zbiorników „Renówki”, a następnie sprzęt do kradzieży został poddany konfiskacie. Krótko później policjanci wrócili też na parking, by zabrać z placu wykorzystaną w kradzieży Scanię. Za to drugi zestaw, stojący nieco bardziej z przodu, pozostawiono na miejscu. I tutaj też zaczyna się druga część historii, niestety o bardziej brutalnym charakterze.

Po odzyskaniu paliwa, kierowca wrócił do kabiny i próbował kontynuować odpoczynek. Gdy jednak nie mógł zasnąć, około godziny 4.30 zaobserwował bardzo podejrzaną scenę. Do pozostawionego przez złodziei zestawu podjechała kolejna ciężarówka, również marki Scania i również na rejestracjach z Argeș. Wszystko wskazywało na to, że to pojazd powiązany z aresztowanymi przestępcami. Rumuński kierowca raz jeszcze opuścił więc kabinę i udał się w kierunku świeżo przybyłego zestawu.

Z kabiny tego trzeciego zestawu wysiadło pięciu mężczyzn, a dwóch z nich natychmiast rzuciło się na kierowcę. Mężczyzna został powalony na jezdnię i skopany, doznając urazów między innymi głowy. Następnie napastnicy rozdzieli się na dwie Scanie i uciekli z miejsca zdarzenia. Wszystko to zostało jednak nagrane, za sprawą wideorejestratora umieszczonego w jednej z przypadkowych ciężarówek (stąd druga część filmu widocznego nad tekstem).

Z pomocą Rumunowi przyszedł przypadkowy światek pobicia, w postaci polskiego kierowcy ciężarówki. Uwiecznił on numer rejestracyjny naczepy sprawców, powiadomił policję, a następnie pomógł pobitemu w dotarciu na stację. Tam zakrwawiony mężczyzna otrzymał pierwszą pomoc, a obsługa raz jeszcze wezwała policję. Tym razem funkcjonariusze wykazali się jednak biernością, stwierdzając, że i tak nie uda im się odnaleźć sprawców. I to pomimo faktu, że dane ciężarówek zostały uwiecznione na nagraniach, a ponadto jedną z naczep wyróżniały charakterystyczne oznaczenia nieistniejącej firmy Ricö.

Dochodzenie ma jednak prowadzić rumuńska policja, na którą zgłosił się pracodawca pobitego i właściciel okradzionej ciężarówki. Funkcjonariuszom podano namiary na zarejestrowane w Argeș pojazdy i niewykluczone, że pozwoli to dotrzeć do całej firmy transportowej prowadzonej w Rumunii przez przestępców. A skoro już o rejestracjach z Argeș mowa, to niedawno wspomniałem o pojazdach z tego samego regionu. Pojawiły się one w następującym artykule: Monitoring nagrał ciężarówki do kradzieży paliwa – przestępstwo tuż pod rampami.