Trzech kierowców kradło ładunki z naczep, a żona i córka sprzedawały towar w sieci

Trzech kierowców ciężarówek zostało zatrzymanych pod zarzutem kradzieży własnych ładunków. To mężczyźni w wieku od 31 do 45 lat, pochodzący z okolic Trzcianki oraz Złotowa w województwie wielkopolskim. Jeden z nich miał też zaangażować w proceder żonę, a drugi wprowadził do nielegalnego biznesu nawet własną córkę.

Kierowcy zajmowali się transportem różnego rodzaju sprzętu oświetleniowego. Ładunki przewozili w transporcie międzynarodowym, a naczepy były dla bezpieczeństwa plombowane. Mężczyźni opanowali jednak otwieranie naczep w taki sposób, by plomby nie ulegały przy tym uszkodzeniu. Dzięki temu wynosili ładunek z naczep, a wspominanie kobiety znajdowały się jego internetową odsprzedażą

W ramach śledztwa policja odzyskała już towar o wartości ponad 80 tys. złotych. Znaleziono go po przeszukaniu okolicznych posesji. A teraz cała piątka jest już zatrzymana i czeka na oficjalne postawienie zarzutów. Przed sądem może im grozić nawet kara pozbawienia wolności na okres do 10 lat.

Oto komunikat KPP Czarnków:

Kryminalni z Komisariatu Policji w Trzciance ustalili i zatrzymali pięć osób w związku z włamaniami do ciężarówek przewożących różnego rodzaju lampy oraz sprzęt oświetleniowy. Trzech z zatrzymanych to kierowcy ciężarówek, natomiast dwie pozostałe osoby to kobiety, które zajmowały się sprzedażą skradzionego sprzętu. Straty oszacowano na ponad 100 tysięcy złotych. Teraz podejrzanym grozi kara do 10 lat pozbawienia wolności.

Od kilku miesięcy kryminalni z trzcianeckiego komisariatu pracowali nad sprawą związaną z włamaniami do pojazdów ciężarowych, należących do jednej z firm z terenu powiatu pilskiego. Wykonane przez policjantów czynności i zebrane informacje wskazywały, że w przestępczy proceder zamieszani są dwaj mieszkańcy gminy Trzcianka w wieku 31 i 45 lat oraz 34-latek z powiatu złotowskiego. Mężczyźni ci zatrudnieni jako kierowcy w pokrzywdzonej firmie, zajmowali się transportem lamp oraz sprzętu oświetleniowego za granicę. Jednak przewożony przez nich towar nie dojeżdżał cały do celu. Pewna część sprzętu ginęła po drodze.

Nieuczciwi pracownicy postanowili wzbogacić się na własną rękę. Uchylali na tyle zaplombowane drzwi w naczepach ciężarowych, aby nie uszkodzić plomb, a następnie przeciskali się do środka i wynosili kartony, przez co nie wzbudzali podejrzeń właściciela.  Pod lupą policjantów znalazły się również dwie kobiety. Jedna z nich to córka 45-latka, a druga to żona 34-latka. One z kolei zajmowały się sprzedażą skradzionych fantów na różnego rodzaju aukcjach internetowych.

Zgromadzony przez mundurowych materiał dowodowy pozwolił im ostatecznie na konkretne działania wobec podejrzewanych osób. W czwartek 10 grudnia br. kryminalni weszli na posesje należące do obydwu mężczyzn, a następnego dnia zapukali do domu małżeństwa z powiatu złotowskiego. W trakcie prowadzonych przeszukań, policjanci znaleźli część skradzionych przedmiotów. Nieuczciwi pracownicy oraz ich wspólniczki już usłyszeli zarzuty kradzieży z włamaniem do popełnienia, których się przyznali.  Wcześniej sprawcy nie byli karani, za to teraz grozi im do 10 lat pobytu w więzieniu.

Śledczy dodatkowo przeszukali jeszcze dwa wytypowane adresy, jeden na terenie powiatu pilskiego, drugi w powiecie chodzieskim. W sumie do tej pory odzyskali towar o łącznej wartości ponad 80 tysięcy złotych. Sprawa ma charakter rozwojowy i niewykluczone są kolejne zatrzymania oraz zarzuty.