Trwa protest 150 kierowców ciężarówek – przewoźnik oskarżył ich o wymuszenie

Na parkingu Gräfenhausen przy niemieckiej autostradzie A5 trwa protest pozaunijnych kierowców ciężarówek, zatrudnianych przez trzy polskie firmy transportowe, kojarzone z tym samym przedsiębiorcą. Mężczyźni pochodzący z Kaukazu, rozmaitych regionów Azji, a także po prostu z Europy Wschodniej, mając tam walczyć o zaległe wynagrodzenia, niewypłacane nawet od maja.

Według doniesień z ostatnich dni lipca, podanych przez organizację Road Transport Road Transport Due Diligence, do protestu przyłączyło się już około 150 kierowców ciężarówek. Pieczę nad ich akcją sprawuje między innymi niemiecki związek zawodowy DGB, zaangażowany także w poprzedni protest z wiosny, dotyczący dokładnie tych samych firm transportowych.

Najnowsze doniesienia w tym zakresie, podawane przez niemieckie media, mówią też o reakcji samego przedsiębiorcy. W odpowiedzi na zablokowanie ciężarówek na parkingach i niewykonywanie dalszej pracy, oskarżył on swoich pracowników o stosowanie nielegalnego wymuszenia. Polski przedsiębiorca miał już oficjalnie złożyć na to skargę, w ubiegłym tygodniu udając się do prokuratury w niemieckim Darmstadt, a także rozmawiając z lokalną policją. Przewoźnik nie pojawił się za to na samym parkingu.

Wspomniany związek DGB już określił to oskrażeniet zupełnie nowym poziomem eskalacji konfliktu, a przy okazji też „próbą przekształcenia ofiar w sprawców”. Przy okazji nasilają się też głosy domagające się interwencji w tej sprawie na szczeblu rządowym. Nie ma więc żadnych wątpliwości, że ciąg dalszy wkrótce nastąpi…

Źródło zdjęcia: fotoreportaże DGB