Choć po rajdzie Dakar wszyscy spodziewaliby się zmagań na piaszczystej pustyni, tegoroczna edycja wyścigu zaskoczyła przede wszystkim wielkimi ulewami. Deszcze pada w ogromnych ilościach już od kilku dni i tym samym trasa rajdu składa się przede wszystkim z błota. Trasa stała się tak trudna i niebezpieczna, że dziewiąty odcinek trzeba było zupełnie odwołać.
Kto natomiast poradziłby sobie w błocie lepiej, niż zaprawieni we wiosennych roztopach Rosjanie? Jak wynika z dotychczasowych wyników, chyba nikt. Ciężarówki marki Kamaz wspięły się bowiem na szczyt klasyfikacji generalnej – Sotnikov jest pierwszy, natomiast Nikolajev drugi. Jeśli natomiast chodzi o Gerarda de Rooya, to spadł on na miejsce trzecie, tracąc do lidera nieco ponad 2 minuty.
Czwarty jedzie Argentyńczyk Villagra – zespołowy kolega De Rooya, a piąte jest Renault Trucks K520 prowadzone przez Holendra nazwiskiem De Baar. Jeśli natomiast chodzi o ciężarówki z naszej części Europy, to zdołały się one nieco przybliżyć do czołówki. Jeden z pojazdów marki MAZ jest siódmy, natomiast najszybsza Tatra, którą prowadzi Kolomy, znajduje się na pozycji dziewiątej. Ponadto ciekawostką jest ósma pozycja japońskiego Hino, a także naprawdę niezła, piętnasta pozycja czeskiego Liaza.
Tymczasem dzisiejszy, dziesiątek odcinek już trwa…