Świąteczne prezenty dla tysiąca kierowców na parkingach – podarunki także z krytyką

Takie akcje to już doroczna tradycja – niemieccy wolontariusze wyjeżdżają na parkingi przy autostradach i rozdają kierowcom ciężarówek świąteczne podarunki. Prezenty trafiają także do kierowców polskich ciężarówek, a przy okazji wykonuje się pamiątkowe zdjęcia.

Podarunków nie zabrakło także w tym roku, a koordynatorem całej akcji była organizacja Docstop.eu, rozwijająca w Europie sieć przydrożnej pomocy medycznej dla kierowców ciężarówek. Wolontariusze w czapkach Mikołaja odwiedzili między innymi parkingi przy autostradach A1, A2, A13, A14 oraz A30, obdarowując w ten sposób około tysiąca osób. Na koniec opublikowano galerię blisko 100 zdjęć (dostępną tutaj), na których wielu kierowców naprawdę nie kryje swojej radości.

Zwykle na tym kończyła się informacja o rozdawaniu prezentów. Działania tego typu wzbudzały bowiem głównie pozytywne komentarze. W tym roku zauważyłem jednak coś nowego. Wśród samych Niemców działania wzbudziły także ostrą krytykę, włącznie z komentarzami, że to „wynagradzanie łamania przepisów”, a zamiast Mikołajów powinno wysłać się BAG lub policję.

Skąd taka zmiana nastawienia? Oczywiście odnosi się to do faktu, że w międzyczasie Pakiet Mobilności jednoznacznie zakazał 45-godzinnych odpoczynków w kabinach. Biorąc zaś pod uwagę zakazy ruchu i pozamykane firmy, większość obdarowanych kierowców po prostu musiała stać na parkingu przez cały świąteczny weekend. Jednocześnie Niemcy zwracają uwagę, że nie były to „święta w kabinie”, a zwyczajna pauza weekendowa. Wychodzi się przy tym z założenia, że w trasie utknęli w większości Ukraińcy lub Białorusini, a więc kierowcy z krajów prawosławnych, świętujących Boże Narodzenie dopiero od 6 stycznia.